W środowe popołudnie w Warszawie odbył się pogrzeb Ernesta Brylla, słynnego polskiego poety i autora tekstów wielu znanych utworów.
Informacja o jego śmierci wywołała ogromne poruszenie i smutek. Nic więc dziwnego, że 89-latka żegnały tłumy, a wśród nich także liczne gwiazdy.
Pogrzeb Ernesta Brylla
Wśród nich pojawiła się także aktorka Joanna Kurowska. Wiemy to z pierwszej ręki, bowiem gwiazda postanowiła zamieścić wpis na Instagramie.
"Pożegnaliśmy dzisiaj Ernesta Brylla. Zawsze jest smutno, kiedy umiera poeta. Jakoś tak przypadkowo stanęłam w kondukcie obok Tadzia Woźniaka, który śpiewał: 'A kiedy przyjdzie także po mnie zegarmistrz światła purpurowy, by mi zabełtać błękit w głowie, to będę jasny i gotowy'. Nigdy nie jest się gotowym na to. Było dużo ludzi. Długi kondukt wił się, niczym czarny welon starej wdowy" - obwieściła przejęta Kurowska.
Kurowska wywołała niezłą aferę po pogrzebie
Niespodziewanie jednak jej pogrzebowa relacja nie spotkała się z przesadnie ciepłym przyjęciem. Powodem nie był sam wpis, a dołączone do niego zdjęcia, na których widzimy m.in. grób poety tonący w kwiatach, ale też samą aktorkę, która pozuje ze smutną miną.
"Bardziej efektowne selfie byłoby przy trumnie", "Zdjęcie typu selfie na pogrzebie to jest już szczyt, gdzie podziała ludzka przyzwoitość?", "Zdjęcie z twarzą - bez komentarza" - pisali niezadowoleni "fani".
Wśród komentarzy były jednak też ciepłe wspomnienia związane z samym poetę, który miał niebagatelny wpływ na kształt polskiej kultury. I to w tym całym zamieszaniu powinno być najważniejsze...
Zobacz też:
Kurowska, Tyszkiewicz i Wieniawa musiały przejść na dietę. Aktorki cierpią na tę samą dolegliwość
"Teściowie": Współczesna wersja Romea i Julii. Cezary Pazura nie kryje zachwytu!








