50-letnia Renata Gabryjelska nie ma dzieci. Czego żałuje?

Oprac.: Irena Krawiec

RENATA GABRYJELSKA
RENATA GABRYJELSKAAKPAAKPA

50-letnia Renata Gabryjelska nie ma dzieci. Czego żałuje?

Jestem człowiekiem, dla którego miłość była wartością nadrzędną i motorem do działania. Długo na nią czekałam. Pojawiła się niespodziewanie. Wywróciła moje życie do góry nogami. Zakochałam się. Byłam wtedy młoda, miałam 29 lat i dużo więcej odwagi. To był wybór serca. Jestem z moim Stasiem 20 lat. Kawał czasu. To pokazało mi, że choć to była emocjonalna decyzja, to nie był tylko kaprys. To, co zrobiłam, to podążanie za miłością i poszukiwanie jej w drugim człowieku
powiedziała w rozmowie z Aleksandrą Głowińską.
Czasem, kiedy jadę taksówką, słyszę to pytanie. "Czy pani jeszcze wróci kiedyś na ekrany?" - to bardzo miłe, że jest jeszcze grono osób, które mnie pamięta. Nie wzbraniam się przed tym, ale i aktywnie nie poszukuję ról. Pracuję jako reżyserka, realizuję projekty. Nie mówię nie. Może byłoby to ciekawe doświadczenie po latach. Czuję się spełniona w tym, co robię, ale sprawdziłabym, z ciekawości, jak poszłoby mi po drugiej stronie
czytamy jej słowa.
Chciałam zostać mamą, ale z pewnych powodów się to nie udało. To nie było tak, że nigdy o tym nie myślałam. W pewnym momencie po prostu odpuściłam sobie starania. Miłość przelałam na swoje zwierzęta. Nie każda kobieta ma obowiązek bycia matką. Jedne chcą i bardzo dobrze, drugie nie chcą i szanujmy ich decyzje, zamiast wywierać presję i oceniać. Ja się staram nie oceniać. Łatwo zaszufladkować, co jest dobre, co jest złe. Często decyzje kobiet, które nie mają dzieci, są czymś uwarunkowane. Nie nam to oceniać. Nie nam kwestionować ich wybory. To jest absolutnie ich prawo
wyznała.
Na pewno kilka rzeczy zrobiłabym inaczej. Ale czasu nie cofnę, nie mam na to wpływu, więc odpuszczam. Parę lekcji musiałam odrobić. To nie było tak, że moje życie zawsze było pełne dobrych decyzji. Podjęłam też kilka nie najlepszych, ale staram się te lekcje odrobić
czytamy.
Razem ze Staszkiem bardzo dużo przeszliśmy. Związek to jest wypadkowa bardzo wielu rzeczy. Przede wszystkim trzeba swojego partnera po prostu lubić. Czuć się dobrze i swobodnie w jego towarzystwie, by móc o wszystkim szczerze porozmawiać. Pośmiać się. A drugą rzeczą jest akceptacja. Mój mąż akceptuje mnie taką, jaka jestem i nie usiłuje mnie zmieniać. I to jest najwyższa wartość tej relacji. Ja jestem gorsza pod tym względem, bo mnie się zdarza mówić mu, żeby coś może zrobił inaczej (śmiech). Ale bardzo to w nim cenię. Bycie razem składa się z codzienności. Małych codziennych chwil i rzeczy. Nie kłócimy się o źle odstawioną szklankę czy brudne naczynia w zlewie. Przyjaźń, akceptacja, życzliwość i poczucie humoru
wyjawiła w tej samej rozmowie.
Był strach. Ale u mnie to tak działa. Nie jestem osobą bardzo odważną. Boję się, ale robię. Ten pomysł zrodził się, kiedy miałam 16 lat, ale zawsze to odkładałam. Zawsze było coś ważniejszego. Od dziecka miałam zdiagnozowaną wadę serca, a wszyscy mówili: "Po co ty się tam wybierasz". Później przeżywałam kryzys… Lubię stawiać sobie duże cele, one mnie mobilizują do działania. Po prostu obudziłam się któregoś dnia i podjęłam decyzję, że pojadę w Himalaje. Połączyłam wtedy dwie pasje: reżyserską i wspinaczkową. Wzięłam ze sobą telefon z dobrą kamerą, koleżankę i nagrałyśmy całą wyprawę. Nasze zmagania. Nasze wejście na szczyt. Powstał z tego siedmioodcinkowy serial. Chciałyśmy przez to powiedzieć: "Nie bój się spełniać marzeń. Naucz się czegoś nowego, zyskaj nowe kompetencje. Nie stój w miejscu. Działaj!"
przyznała.

Renata Gabryjelska: wiek, kariera

Renata Gabryjelska
Renata Gabryjelska Filip RadwanskiAKPA
Renata Gabryjelska
Renata Gabryjelska AKPA
Renata Gabryjelska
Renata GabryjelskaPrończykAKPA
Bryska o płycie, skromnym życiu w Anglii oraz relacji z chłopakiem!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?