Sykut-Jeżyna bez ogródek skomentowała sytuację Katarzyny Zillmann. Ma swoje zdanie
Paulina Sykut-Jeżyna udzieliła szczerego wywiadu, podczas którego wyjawiła, które pary nowej edycji "Tańca z gwiazdami" zrobiły na niej największe wrażenie. Zaraz po tym zabrała głos w sprawie Katarzyny Zillmann, a dokładniej - pierwszego kobiecego duetu w historii programu. Niektórych te słowa z pewnością zaskoczą.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Paulina Sykut-Jeżyna udzieliła szczerego wywiadu, podczas którego nie kryła, że ma już swoich faworytów. Wszystko się jeszcze może zmienić, ale prezenterka przyznała, że niektórzy zrobili na niej naprawdę duże wrażenie.
"Tak się zastanawiam, bo zwykle są to pary, które zaskakują swoim tańcem. Jest to na pewno Wiktoria Gorodecka, która jest takim wolnym ptakiem tego tańca i odkryciem z temperamentem i z wielką wrażliwością. Z Tomkiem Karolakiem zawsze się świetnie bawię i bardzo dziękuję mu za to. Czerpię też energię od naszych par, które wykazują się temperamentem, dobrą energią. (...) Każdy wnosi coś fajnego do tego programu. Bardzo też "Bagiego" polubiłam" - uzewnętrzniła się w rozmowie z JastrząbPost.
Następnie Sykut-Jeżyna odpowiedziała na pytanie, czy Polska jest gotowa na... dwie kobiety na parkiecie. Choć Katarzyna Zillmann i Janja Lesar cieszą się ogromną popularnością ze strony widowni, to jednak komentujący nie zawsze są zachwyceni, że doszło do stworzenia takiego zestawienia.
"Ja myślę, że za bardzo skupiacie się na negatywnych komentarzach. Nie warto czytać tego wszystkiego i sugerować się. Ja ze swojego otoczenia słyszę tylko pozytywne wieści, jest pozytywny odbiór. (...) Ludzie, którzy żyją swoim życiem i cieszą się swoim życiem nie będą siadać przed komputerem i pisać negatywnych treści" - mówiła Paulina.
"Jest tyle pozytywnych opinii, tyle radości taniec przynosi, że nawet bym nie chciała dyskutować i rozdrabniać się nad tymi negatywami, bo ich jest zdecydowanie mniej" - skwitowała w dalszej części wypowiedzi.
"Kaśka jest naturalną, spontaniczną osobą" - podsumowała prezenterka.
Szczęśliwa z możliwości spełnienia się na scenie "Tańca z gwiazdami" jest nie tylko Zillmann, ale też jej partnerka Janja Lesar. Tancerka po latach wróciła do programu.
"Za każdym razem, jak takie coś się wydarza, mówię: 'no nie, no teraz to już na pewno nic nie przebije tego, co było teraz'. No i proszę! Chodzi o to, że tym razem nie prosiłam o nic, żeby się cokolwiek wydarzyło, żebym jeszcze zatańczyła. Nigdy nie marzyłam o jakimś takim powrocie, nawet nie wyobrażałam sobie tego. Ale jestem bardzo wdzięczna i proszę się o mnie nie martwić. Jestem bardzo szczęśliwa" - zwierzała się tancerka Pudelkowi.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go i co niedzielę w Polsacie o 19:55.
Czytaj też:
Kaczorowskiej po tych słowach aż zrzedła mina. Rogacewicz zareagował takim wyznaniem
Bursztynowicz uzewnętrzniła się tuż po programie. "Przygotowywałam mowę pożegnalną"
Jej taniec wzbudził kontrowersje. Jury i widzowie w potężnym szoku
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych