Reklama
Reklama

Poruszający wpis Aleksandry Grysz. "Ostatni czas był wyzwaniem"

Aleksandra Grysz, prezenterka znana z programu "Pytanie na śniadanie", otworzyła się ws. zmian, jakie przyniosły narodziny syna Tymka w jej związku z Tomaszem Tylickim. Podkreśla, jak ważna jest szczerość, rozmowa i wzajemny szacunek w codziennych relacjach oraz jak potrafili pokonywać nawet najtrudniejsze momenty razem.

Aleksandra Grysz to prezenterka, która zdobyła rozpoznawalność jako dzięki "Pytaniu na śniadanie". To właśnie w porannym formacie Telewizji Polskiej prezentowała telewidzom najświeższe nowinki ze świata show-biznesu. 

Grysz jednak może pochwalić się też sukcesami na polu prywatnym. Prezenterka związana jest z Tomaszem Tylickim, z którym doczekała się syna Tymka. Pociecha pary przyszła na świat 31 lipca 2024 roku. 

Reklama

Aleksandra Grysz wrzuciła do sieci przejmujący wpis

Aleksandra Grysz często wrzuca na Instagram obszerne wpisy o macierzyństwie oraz relacji z Tylickim. Niedawno znowu zdobyła się na poruszające wyznanie. Wprost zauważyła, że pojawienie się syna na świecie zmieniło wiele w ich związku.

"Nasz związek od zawsze opierał się na rozmowie i przyjaźni. Potrafiliśmy przegadywać całe noce i to właśnie rozmowa pozwalała nam na wspólny rozwój i bez względu na życiowe okoliczności patrzenie zawsze w jednym i tym samym kierunku. Nie jest tajemnicą, że dziecko zmienia wiele w relacji. Do tego dochodzą wyzwania zawodowe, finansowe, lepsze i gorsze dni, codzienność" - zaczęła.

Prezenterka kolejno zaczęła wymieniać, co uważa za sukces udanej relacji.

"Jestem szalenie dumna z nas obojga, bo nawet w najgorszych chwilach potrafimy zatrzymać się po to, aby porozmawiać. Nigdy nie pozwoliliśmy sobie na niedomówienia, niedopowiedzenia. Nie zasypiamy obrażeni na siebie, nigdy w życiu żadne z nas nie obraziło drugiego. Zawsze, nawet w tych najtrudniejszych rozmowach, odnosimy się do siebie z szacunkiem. Nigdy nie krzyczymy. Nie lekceważymy. Nie bierzemy za pewnik. Zawsze stawiamy uczucia drugiej osoby na równi z naszymi. Oboje potrafimy przepraszać i przyznawać się do błędów" - pisała dumna Grysz.

Aleksandra Grysz i przepis na udany związek

Grysz podkreśliła również, jak bardzo ważna w trudnych momentach jest rozmowa.

"Ostatni czas był dla nas bardzo dużym życiowym wyzwaniem, a tym samym dla naszej relacji. Dziś jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wiem, że rozmowa potrafi działać cuda. Potrafi przynieść ukojenie i dać tak wiele odpowiedzi" - wyznała.

Swój wpis zakończyła refleksją, że na pierwszym miejscu ponad wszystko stawia wspólny czas z rodziną.

"Dziś nie mieliśmy czasu kompletnie na nic. Obowiązek za obowiązkiem, ale postanowiliśmy sobie, że żaden obowiązek nie będzie ważniejszy od nas jako pary, nas jako rodziców. Dlatego... pojechaliśmy na lody i gofry. Czy to było coś wybitnie romantycznego, oryginalnego, nadzwyczajnego? Nie. Ale był to czas w 100% dla nas. Dokładnie tak, jak sobie obiecaliśmy. Lubię nas za to" - skwitowała.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Poruszające wyznanie Aleksandry Grysz. W domu się nie przelewało

Aleksandra Grysz ogłosiła tuż po zmierzchu. Po sześciu miesiącach wyznała wprost ws. nowego życia 

Grysz i Tylicki zaczęli odliczać. Czekają na magiczny moment

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Grysz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy