Ledwo dwa tygodnie po pogrzebie Kołaczkowskiej padła szczególna prośba. Fani są za
Joanna Kołaczkowska odeszła niespodziewanie 17 lipca 2025 roku. Choć jej pogrzeb odbył się blisko dwa tygodnie temu, to fani nie zapominają wybitnej gwiazdy kabaretu Hrabi. Tłumy chcą upamiętnić jej talent, ale jak się okazało, wiążę się z tym pewien problem. Teraz bliscy wystosowali prośbę do wszystkich.
Joanna Kołaczkowska potrafiła rozśmieszyć do łez, a informacja o jej chorobie sprawiła, że wycofała się z życia zawodowego. Niestety 17 lipca 2025 roku członkini kabaretu Hrabi zmarła. Jej pogrzeb odbył się 28 lipca, na którym pożegnały ją tłumy. Teraz, po blisko dwóch tygodniach od pożegnania Kołaczkowskiej, jej szwagier i jednocześnie kolega z pracy przekazał ważną prośbę do wszystkich.
Nie tak dawno pokazywaliśmy, jak wygląda grób Kołaczkowskiej. Widać, że fani o niej nie zapomnieli i licznie przybywając na warszawskie Powązki, zostawiają znicze, kwiaty, a nawet listy. Po czasie jest tego naprawdę sporo, co stało się trochę problematyczne.
Dlatego Dariusz Kamys wystosował prośbę dotyczącą utrzymania porządku w miejscu spoczynku Joanny Kołaczkowskiej.
"Kochani, to takie piękne... Wasza obecność przy grobie Asi, Wasza miłość i pamięć wzruszają nas do głębi. Każdy kwiat i każdy znicz to pieczęć Waszej pamięci - grób Asi jest nimi gęsto "ostemplowany" - wyznał Dariusz Kamys na Facebooku.
Jak się okazało, powoli na grobie kabareciarki powstaje nieporządek. Dlatego przyjaciele wraz z rodziną zaproponowali pewne rozwiązanie. W komentarzach pod postem fani popierają ten pomysł i zadeklarowali dołączenie "do akcji".
"Mamy małą prośbę: jeśli przyniesiecie nowy znicz, zabierzcie, proszę, choć jeden wypalony. Podobnie z kwiatami - gdy już przekwitną, usuńmy je razem. Dzięki temu wspólnie zadbamy, by miejsce spoczynku Asi było zawsze tak piękne, jak ona sama" - czytamy.
Zobacz też:
Trzy dni po pogrzebie Kołaczkowskiej Kabaret Hrabi podjął decyzję. Właśnie oficjalnie ogłosili
Edward Miszczak zapytany o Kołaczkowską wspomniał o zmarłej żonie. "Odeszła tak samo"
Pracowała z Kołaczkowską, gdy rozpoczął się najgorszy okres jej życia. Teraz wyznała prawdę