Gwiazda Gogglebox szuka asystentki. Gotowa jest sporo zapłacić [POMPONIK EXCLUSIVE]
Sylwia Bomba zrobiła sobie przerwę od eventów i ścianek. Celebrytka znana z programu "Gogglebox" jest zbyt zapracowana. Dlatego szuka asystentki. W rozmowie z Pomponikiem ujawniła ile gotowa jest zaoferować przyszłej pracownicy.
Sylwia Bomba jest znana głównie z programu telewizyjnego "Gogglebox. Przed telewizorem" stacji TTV, w którym już od ponad dekady komentuje różne produkcje. Zyskała również popularność jako influencerka i osobowość medialna. W 2021 roku wzięła także udział w programie Polsatu "Taniec z gwiazdami". W parze z Jackiem Jeschke zajęła 8. miejsce.
Ostatnio Sylwia Bomba była rzadko widywana na ściankach i imprezach. Okazało się, że celebrytka była zajęta. Reporter Pomponika spotkał ją na evencie jednej z marek kosmetycznych. Influencerka przyznała, że powoli wraca do bywania na ściankach.
"Taki event to jest zawsze bardzo dużo czasu. Poświęcasz czas na włosy, na stylizację na makijaż, wychodzę na ściankę i paparazzi robią mi brzydkie zdjęcia. I to mnie trochę zmęczyło, więc postanowiła sobie chwilkę odpocząć. To mi dobrze zrobiło" - mówiła dla Pomponika.
Sylwia Bomba przyznała, że, mimo iż na jakiś czas postanowiła zrezygnować z bywania na salonach, to i tak ciągle brakuje jej czasu.
"Ja wiecznie coś robię. Wstaję, uwaga o 4.30 rano i zaczynam bieg od rana i wiecznie jestem w niedoczasie. (...) Mam na przykład listę 10 rzeczy do zrobienia i okazuje się, że cały dzień biegałam, jest 19, a ja jeszcze trzech nie zrobiłam. (...) Mam bardzo dużo projektów, które pozaczynałam, współprac, mam też wspaniałą rodzinę. Tak dużo zajęć do załatwienia, a tak mało czasu. Ja nie wiem, jak niektóre kobiety się ze wszystkim wyrabiają" - narzekała gwiazda "Goggleboxa".
Z tego też powodu jakiś czas temu celebrytka zamieściła w sieci ogłoszenie, w którym szukała asystentki. Nadal nie udało jej się znaleźć nikogo do pracy. Dlaczego? Czyżby gwiazda miała zbyt duże wymagania?
"Ja zawsze miałam asystentkę, bo jest bardzo dużo rzeczy, które trzeba zrobić: umowy, odbieranie paczek, przygotowania do różnych realizacji. Bardzo trudno jest znaleźć młodą ogarniętą osobę" - wylicza Sylwia.
Gwiazda "Gogglebox" mówiła w rozmowie z Pomponikiem, że nie ma dużych wymagań wobec asystentki.
"Ja tylko chciałabym, żeby to była osoba, która interesuje się i zna się trochę na social mediach. Taka, która na evencie zrobi mi fajną relację, a oprócz tego będzie się zajmowała takimi rzeczami organizacyjnymi. No i prawo jazdy, żeby miała i była dyspozycyjna. Więc nie ma dużych wymagań a dobrze płacę" - zachwalała.
Wyjawiła, że wynagrodzenie asystentki to kwota, która należy do wysokich. Nie chciała wprost podać kwoty, ale gdy reporter Pomponika wymienił kwotę 10 tys. jako bardzo dobre wynagrodzenie, celebrytka przyznała, że w takim razie jej oferta to właśnie bardzo dobre pieniądze.
Zapytana, czy zatrudnia asystentkę na cały etat gwiazda "Goggleboxa" przyznała:
"Moja poprzednia asystentka pracowała cztery i pół dnia w tygodniu, ale jak trzeba ze mną pojechać na event na godzinę 20.00, to trudno tu mówić o standardowych godzinach pracy. To jest wspaniała praca dla młodej dziewczyny, bo ona ze mną jeździ na wakacje, chodzi na eventy, może poznać mnóstwo fajnych ludzi, może bywać na pokazach mody i innych miejscach, gdzie zwykle by nie trafiła. (...) Ja bardzo dbam o moje asystentki" - przekonuje Sylwia Bomba.
Myślicie, że warunki, jakie oferuje celebrytka są adekwatne do wymagań?
Zobacz też:
Bomba zamieściła pilne ogłoszenie. A jednak o czymś zapomniała
Sylwia Bomba nieraz widziała, jak ktoś podrywał Collinsa. Teraz mówi o zaufaniu
Sylwia Bomba nie wytrzymała. Dostało się Peli i Kaczorowskiej. "Jak zwykle w punkt