Reklama
Reklama

Członkowie Hrabi nie mają wątpliwości. Dostali znak od Kołaczkowskiej

Trzy miesiące po śmierci Joanny Kołaczkowskiej członkowie kabaretu Hrabi podjęli trudną decyzję o powrocie na scenę. Udzieli wywiadu, w którym opowiedzieli o swoich emocjach, wspomnianych i rozmowach, jakie prowadzili z nieżyjącą koleżanką na temat przyszłości kabaretu.

Członkowie kabaretu Hrabi wracają na scenę

Mijają trzy miesiące od śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Nagłe odejście wstrząsnęło jej najbliższymi, widzami oraz członkami Kabaretu Hrabi. Aktorzy po podjęciu decyzji o powrocie na scenę odwiedzili studio "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedzieli o kulisach swoich rozmów na ten temat.

Reklama

Joanna Kołaczkowska występowała u boku Dariusza Kamysa, Tomasza Majera i Łukasza Pietscha. Mężczyźni spotkali się na kanapie śniadaniówki TVN, gdzie wspominali wspólne rozmowy za życia Kołaczkowskiej.

"Dużo rozmawialiśmy i to ciekawe, że Aśka prowokowała takie rozmowy na zasadzie: 'Co by było, gdyby kogoś zabrakło'. Zawsze, naprawdę zawsze kończyło się stwierdzeniem, że jeżeli kogokolwiek zabraknie, robimy dalej, tak że to mieliśmy przegadane. To trochę wygląda, jakby Aśka nas przygotowywała. (...) Kabaret to nasza pasja, nasze życie, więc dla mnie było jasne, że będziemy to kontynuować" - mówił Dariusz Kamys.

Członkowie Hrabi nie mają wątpliwości. Dostali znak od Kołaczkowskiej

Członkowie Hrabi opowiedzieli o swoim wyjeździe w góry, który okazał się ważnym elementem w poszukiwaniu sensu dalszego działania. Jak wyznali w programie, wyprawa miała charakter symboliczny. Pierwszą noc spędzili w schronisku Samotnia, ostatnią - w Odrodzeniu.

Pod koniec wyprawy wydarzyło się jednak coś, co odczytali jako znak od Joanny Kołaczkowskiej. Przypadkiem wsiedli do taksówki o nazwie "Taxi Pączek". Hrabina Pączek to z kolei postać, w którą wcielała się Kołaczkowska na scenie.

"Musieliśmy się przemieścić na koniec do Karpacza, żeby zabrać nasze samochody ze Szklarskiej Poręby i w Szklarskiej Porębie zamówiliśmy taksówkę. Po prostu zamówiliśmy pierwszą z brzegu, jakąkolwiek taksówkę i przyjechała Taxi Pączek" - mówił Tomasz Majer. 

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Wyszła na jaw prawda o śmierci Kołaczkowskiej. Najbliższy przyjaciel przerwał milczenie

Cztery dni przed śmiercią Kołaczkowskiej stało się to

Mucha przerwała milczenie ws. śmierci Kołaczkowskiej

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kołaczkowska | Kabaret Hrabi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy