Agnieszka ze "Ślubu" znów zaniepokoiła fanów. Wystarczyło jedno zdjęcie
Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jeszcze niedawno cieszyli się beztroskim urlopem za granicą. Teraz jednak uczestniczka "ŚOPW" zaniepokoiła fanów. Przekazała w sieci, że miała bardzo niefortunny wypadek. Okoliczności zdarzenia są zaskakujące. Co dokładnie się wydarzyło?
Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik to jedna z niewielu par, które poznały się na planie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" - i wciąż są razem. Ich życie od czasu 4. sezonu programu bardzo się zmieniło. Dziś mają już kilkuletnią córkę Tosię, a w zeszłym roku spełnili marzenie o własnym domu.
Agnieszka i Wojciech prowadzą kilka wspólnych biznesów, są też bardzo aktywni na Instagramie. Uczestniczka 4. edycji "ŚOPW" może liczyć na wiele intratnych współprac, przez co czasem nawet spotyka się z krytyką internautów. Teraz ma jednak zupełnie nowe problemy. Wszystko przez pechowe zdarzenie, które przypłaciła urazem.
Agnieszka i Wojciech pokazali, że nawet w tak kontrowersyjnym programie, jakim jest "ŚOPW" można znaleźć miłość. Obojgu bardzo zależało, by ich związek się udał. Wyraźnie widać, że ich relacja kwitnie pomimo różnych trosk.
"6 lat w miłości, w przyjaźni, w zrozumieniu. Przeżywaliśmy różne chwile, te piękne oraz te ciężkie, bo życie składa się z różnych sytuacji i droga nie zawsze jest prosta. Kocham nad życie tego łobuza. I życzę nam jeszcze więcej tych pięknych chwil i tych, co nas uczą czegoś nowego również, bo to tylko nas cementuje" - napisała Łyczakowska w lutym tego roku.
Małżeństwo spędziło bardzo aktywną majówkę. Wraz z córką wyjechali na Słowację, gdzie bawili się w malowniczej Dolinie Demianowskiej, niedaleko góry Chopok, w pobliżu ośrodka narciarskiego. O ironio - Agnieszka nie doznała urazu w górach, lecz długo po powrocie z wyprawy.
Agnieszka nie pudruje sztucznie codzienności, którą pokazuje w sieci. Jesienią zeszłego roku otwarcie narzekała na Instagramie, kiedy zarówno ona jak i Wojciech mieli problemy ze zdrowiem. Wtedy sytuacja była dosyć poważna, bo jej mąż przechodził zabieg, a ona sama też wymagała pomocy, którą na szczęście znalazła u teściowej. Teraz pokazała się fanom z zabandażowaną ręką.
"Moja chora ręka. Wczoraj [...] na bardzo mokrych schodach spadłam. Ale do wesela się zagoi!" - uspokoiła od razu internautów na Instastories.
Dzisiaj Łyczakowska wybrała się już do sklepu z kryształami i kamieniami szlachetnymi po małe błyskotki, wydaje się zatem, że sytuacja okazała się tylko przejściowo kłopotliwa.
Zobacz też:
To już pewne ws. Anety ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
