Nie cichnie afera wokół reprezentacji Polski w piłce nożnej. W wyniku zakulisowych konfliktów w ciągu kilku dni drużyna zdążyła stracić zarówno kapitana, jak i trenera. Aż trudno uwierzyć, że od oficjalnego ogłoszenia o przekazaniu symbolicznej opaski Piotrowi Zielińskiemu nie minął nawet tydzień - w końcu od tego momentu tak dużo się wydarzyło.
Wielkie zamieszanie wokół reprezentacji Polski. Lewandowski dopiął swego
Michał Probierz zdecydował się na taki ruch prawdopodobnie m.in. ze względu na nieobecność Roberta Lewandowskiego, który kilka tygodni temu oświadczył, że nie zagra w dwóch najbliższych spotkaniach kadry. Odebranie mu zaszczytnej funkcji przez selekcjonera i przekazanie tej decyzji przez telefon "Lewy" odebrał jako personalny afront. Niewiele myśląc, zawiesił swoją aktywność w Biało-Czerwonych.
"Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera, postanowiłem do czasu, kiedy jest on trenerem, zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" - napisał na gorąco w mediach społecznościowych.
Chociaż taki obrót spraw zaowocował potężnym skandalem, Probierz wydawał się niewzruszony. Na konferencji prasowej przed - jak się później okazało - przegranym meczem z Finlandią twierdził twardo, że był to jego wybór, dlatego nie przystał na prośbę, by przedstawić go jako decyzję Lewandowskiego. Do końca deklarował też, że nie widzi powodu, dla którego - pomimo odczuwalnej presji - miałby podać się do dymisji.
A jednak tak się właśnie stało. Dosłownie dzień później, w czwartkowy poranek 12 czerwca, poinformował o swoim odejściu.
Chylewska wyjawiła prawdę o aferze z Lewandowskim. Ludzie nie mieli pojęcia
Jak można się domyślić, to i tak nie ostudziło emocji. Pojawiły się podejrzenia, że Probierz został zmuszony do rezygnacji ze względu na to, że zadarł z niewłaściwą osobą. Czy jednak to były kapitan dosłownie zwolnił trenera? Paulina Chylewska nie wierzy w takie teorie.
"Jest to oczywiście skrót myślowy, ale ja myślę, że od jakiegoś czasu rzeczywiście w reprezentacji nie było chyba najlepszej atmosfery. Prawda jest też taka, że atmosferę budują wyniki. Jeśli byłyby świetne wyniki, jeśli oglądalibyśmy reprezentację przepięknie grającą, to myślę, że do takich sytuacji, z jakimi mieliśmy do czynienia, pewnie by nie dochodziło, bo to niestety są naczynia połączone" - powiedziała Pomponikowi.
Dziennikarka sportowa zgodziła się z tezą, że ostatnie doniesienia dotyczące kadry przypominały dziecięcą piaskownicę, a przecież od poważanych postaci polskiego futbolu można by wymagać o wiele więcej.
"Rzeczywiście, myślę, że zostało popełnionych tutaj wiele komunikacyjnych błędów, z każdej strony, dodam. Nie do końca tak powinno się to załatwiać. Media społecznościowe są cudowną przestrzenią, ale chyba nie do załatwiania takich spraw" - oceniła.
Chylewska bez ogródek o powrocie "Lewego". "Trochę sobie nie wyobrażam"
Chylewska ze spokojem patrzy jednak w przyszłość. Liczy, że znowu zapanuje porządek.
"Teraz to liczę na spokój i czekam na nowego selekcjonera, na uspokojenie tej sytuacji. Na pewno powrót Roberta Lewandowskiego, (...) bo trochę nie wyobrażam sobie bez niego reprezentacji Polski. To jest jeden z najwybitniejszych piłkarzy, jakich mieliśmy w ogóle w historii polskiego futbolu, więc czekam na spokojne, mądre decyzje i na to, co przyniesie przyszłość" - wyjawiła naszemu reporterowi.
Przy okazji wspomniała o potencjalnych kandydaturach, o jakich mówi się w kontekście pustego wciąż stanowiska trenera Biało-Czerwonych.
"Pojawiają się nazwiska Jacka Magiery, Jana Urbana. Mówi się o powrocie Adama Nawałki, choć szczerze mówiąc, w to wierzę chyba najmniej. Zobaczymy. Być może znowu pojawi się jakiś zagraniczny trener. Nie mam pojęcia, jaką decyzję Cezary Kulesza podejmie" - podsumowała wątek.
Zobacz też:
Najpierw wielka afera, a teraz takie słowa Lewandowskiego. Tego by sobie życzył
Nie mogli uwierzyć w to, co zrobił Nowicki. Ludzie w Opolu przecierali oczy ze zdumienia








