Reklama
Reklama

Masz to w łazience? Lepiej nie zapraszaj architekta z TVN-u. "To dla mnie absurd"

Według Krzysztofa Mirucia, polskie domy pełne są aranżacyjnych błędów, które nie sprzyjają wygodzie i funkcjonalności. Architekt znany z programów stacji TVN otwarcie skrytykował między innymi tradycję nocowania gości na kanapie oraz przechowywania rzeczy w pawlaczach. Wskazał też na pewne urządzenie, które Polacy najczęściej umieszczają w łazienkach. Gwiazdor mówi wprost: "To dla mnie absurd".

Krzysztof Miruć to znany architekt, który rozpoczął swoją karierę telewizyjną w 2017 roku w programie "Garaż marzeń" emitowanym w TVN Turbo. Później występował w produkcjach "Zgłoś remont", "Weekendowa metamorfoza", Remont razem" i "Eks-tra zmiana". Programy były poświęcone remontom i projektowaniu wnętrz. 

49-latek temat wnętrzarstwa i przyzwyczajeń Polaków w tym zakresie zna od podszewki. Teraz z kolei udzielił wywiadu dla portalu WP Lifestyle, w którym wprost wyznał, co go drażni w polskich domach.

Reklama

Krzysztof Miruć nie nocuje swoich gości na kanapie w domu

Jak się okazuje, Krzysztof Miruć nie jest zwolennikiem, aby nocować gości na kanapie. Jego zdaniem to za bardzo narusza prywatną przestrzeń obu stron. Architekt zaproponował pomysł na rozwiązanie tego problemu - zapominając przy tym, że nie jest on możliwy na każdą kieszeń.

"Wiesz, jaki mam stosunek do gości na kanapie... U mnie w domu nie ma kanapy gościnnej. Wyobraź sobie, że zapraszasz kogoś do domu i ma spać na kanapie, no to musi się rozebrać, musi te rzeczy złożyć, pójść do łazienki, wchodzicie w prywatną część swojego życia i czujecie pewien dyskomfort. Czy naprawdę nie lepiej jest mieć wygodną kanapę bez funkcji spania i zafundować swoim gościom najbliższy hotel, w którym poczują się swobodnie, wyśpią się? (...) Uważam, że nocowanie u kogoś na kanapie, jeśli to nie jest po imprezie, to jednak nie. Jestem przeciwnikiem" - powiedział stanowczo Krzysztof Miruć.

Gwiazdor TVN-u nie jest także zwolennikiem górnego oświetlenia. Jego zdaniem jest to relikt przeszłości.

"Absurdem dla mnie jest też lampa wisząca w środku pomieszczenia. Ja wiem, że to jest ze starego systemu, kiedy nic nie było i żeby oświetlić wnętrze, to się robiło jeden wypust (...) Czemu my to kontynuujemy? Po co to? Dziś jest tak dużo możliwości zabawy światłem, oświetlenia, podświetlenia, zbudowania całej sceny (...) Kto to wymyślił, po co to robimy?" - pyta Krzysztof Miruć.

Krzysztof Miruć wskazuje absurdy polskich domów

Architekt wskazał również, że Polacy mają tendencje do przechowywania rzeczy w schowkach za wszelką cenę. Zdaniem Krzysztof Mirucia jeśli nie używamy czegoś przez rok, to znaczy, że nie jest nam potrzebne. 

"Oczywiście pawlacze (są absurdem w polskich domach - red.), jesteśmy społeczeństwem, które przechowuje. (...) Zbieramy, chomikujemy, nie umiemy oddawać" - powiedział.

Krzysztof Miruć nie widzi również sensu, aby pralka znajdowała się w łazience. Zdaniem architekta łazienka to przestrzeń, która powinna służyć relaksowi, a nie brudnym ubraniom.

"Pralka w łazience. My (Polacy - red.) wpadliśmy na pomysł, że musi być w łazience. Nie może być w przedpokoju, szafie. Nie rozumiem tego - ani to funkcjonalne, ani przyjemne. (...) Jestem zwolennikiem, żeby pralkę zrobić w przedpokoju" - poradził na koniec. 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Gwiazdor TVN-u mieszka w domu Jerzego Połomskiego. W budynku nie ma drzwi

Mama Ginekolog sprzedaje grecką posiadłość. Cena taka, że można złapać się za głowę

Maja Bohosiewicz szczęście odnalazła za granicą. Tak się urządziła

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: TVN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy