Iwona i Gerard z "Sanatorium" mają dom jak z baśni. Sam taras to marzenie
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz zakochali się w sobie w 2. edycji "Sanatorium miłości". Ich miłość zdała niedawno kolejny egzamin przy okazji problemów zdrowotnych kuracjusza. Kilka miesięcy temu na stałe przeniósł się do pięknego domu ukochanej, która mieszka w niezwykle malowniczym otoczeniu. Zdjęcia ich ogrodu i lokum robią niezwykłe wrażenie - nic dziwnego, że Gerard tak szybko wrócił tam do formy.
Gerard Makosz i Iwona Mazurkiewicz do niedawna mieszkali niejako na dwa domy, jeżdżąc do siebie na zmianę. Gerard mieszkał bowiem w Zabrzu, a Iwona - w Radomsku. Uczestnicy 2. sezonu "Sanatorium miłości" kilka lat temu wzięli ślub, ale ta elastyczność w kwestii zamieszkania bardzo im pasowała. Wszystko zmieniło się w marcu 2025 roku.
To wtedy Makosz musiał przejść operację, a po zabiegu, kiedy lęki już opadły, nadeszła pora na rekonwalescencję. Wtedy Gerard przeniósł się na stałe do ukochanej. Radomsko to niewielka miejscowość w województwie łódzkim, otoczona lasami. Ogród, który otacza dom Iwony, także jest przepełniony zielenią. Kuracjusz ma więc tam idealne warunki do powrotu do zdrowia.
Iwona jakiś czas temu zaczęła samodzielny remont niektórych pokoi w jej domu. Także ogród i taras jakiś czas temu przeszły ogromne zmiany, wszystko dzięki kreatywności właścicielki oraz zaangażowaniu Gerarda. Makosz oczywiście wiele czasu spędza teraz na spacerach po lesie.
"Dbam bardzo mojego Gerdzia. Pilnuję, by się nie przemęczał i spędzał dużo czasu na świeżym powietrzu. Mamy ogród, więc teraz cieszymy się sadzeniem roślin i ich pielęgnacją" - mówiła Iwona w wywiadzie dla "Rewii".
"Ja sobie przyjeżdżam na rekonwalescencję do tego domu. Zawsze czuję się, jakbym był w sanatorium. [...] Wychodzę na spacer tutaj do lasu, 4,5 kilometra, 250 kalorii spalone" - chwalił się z kolei Gerard w "Pytaniu na śniadanie".
Iwona i Gerard często chwalą się zdjęciami ich domu w Radomsku w mediach społecznościowych, na ich wspólnym profilu "Emeryci NieEmeryci". Fotografie wypełnionego kwiatami, krzewami i drzewami ogrodu oraz domu z pobielonymi ścianami, z ogromnym drewnianym tarasem oraz rustykalnymi, artystycznymi ozdobami wywołują niezwykle kojące wrażenie, kojarzące się z baśniowym zaciszem.
"Mój ogród jest młody, chociaż niektóre drzewa posadzone były 6-7 lat temu. Cały czas coś dosadzam i sukcesywnie tworzę miejsca, którym nadaję finalny kształt. Tworząc ogród, staram się robić plan, tak by całość łączyła się w krajobraz. Muszę wiedzieć, kiedy które rośliny kwitną, jak duże rosną na jakiej glebie" - wyjaśniła Mazurkiewicz w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim".
Na tarasie przed domem nie brakuje wygodnych kanap i leżaków. Jest też hamak i stolik kawowy. Częściowe zadaszenie pozwala na znalezienie tam ukojenia nawet w upalny dzień.
"Jestem estetką i dla mnie każdy szczegół ma znaczenie. Wszystko musi być na swoim miejscu. Sprawia mi to ogromną radość, gdy po dniu ciężkiej pracy mogę sobie spokojnie usiąść i cieszyć oczy tym, co mnie otacza" - wyjaśnia Iwona.
Nic dziwnego, że Gerard Makosz czuje się dobrze w tak malowniczym miejscu.
Zobacz też:
Iwona i Gerard z "Sanatorium" przeżyli chwile strachu