Reklama
Reklama

Ujawniono wyniki głosowania na reprezentanta Polski podczas Eurowizji. Justyna Steczkowska będzie wściekła

W tym roku swoją kandydaturę do reprezentowania Polski podczas Eurowizji zgłosiła rekordowa liczba artystów. Mimo tego okazało się, że grono faworytów było bardzo wąskie, a o ostatecznym wyniku zadecydował... jeden głos. O szczegółach głosowania poinformowali przedstawiciele jury.

Zbliża się kolejna edycja Eurowizji

Tegoroczna edycja Konkursu Piosenki Eurowizji rozbudziła w naszym kraju ogromne emocje już na etapie preselekcji. Po dużym poruszeniu, jakie wywołał wśród słuchaczy zeszłoroczny występ Blanki, tym razem chęć reprezentowania naszego kraju na międzynarodowej scenie zgłosiła rekordowa liczba artystów.

Łącznie nadesłano 200 zgłoszeń, a swoje umiejętności przez europejską widownią chciały zaprezentować między innymi: Luna, Daria, Krystyna Prońko, Justyna Steczkowska i Natasza Urbańska.

Reklama

W tym roki zastosowano nowy system wyboru artysty - o tym, kto będzie reprezentował Polskę w szwedzkim Malmö nie zadecydowali widzowie, a jedynie jury.

"Reprezentant Polski na Eurowizję 2024 został już wybrany poprzez głosowanie pięcioosobowej komisji stworzonej przez TVP. Jury przesłuchało ponad 200 nadesłanych propozycji" - podano w komunikacie na stronie "Dziennik Eurowizyjny".

Choć wyraźną faworytką od początku wyścigu byłą Justyna Steczkowska, na ostatniej prostej wyprzedziła ją młoda wokalistka Luna, która - ku sporemu zaskoczeniu słuchaczy - została oficjalnie wybrana na polskiego kandydata w Konkursie Piosenki Eurowizji. Wschodząca gwiazda muzyki pop zaprezentuje utwór "The Tower".

Justyna Steczkowska nie pojedzie na Eurowizję

Rozczarowania decyzją składu sędziowskiego nie kryją fani Justyny Steczkowskiej, którzy byli niemal przekonani o tym, że to właśnie ich idolka pojawi się w maju na koncercie finałowym.

Jak się okazało - diwa przegrała z młodą artystką... tylko jednym głosem.

W skład zespołu oceniającego tegorocznych kandydatów weszli: dziennikarz Michał Hanczak, Piotr Klatt - muzyk, a w przeszłości szef KFPP w Opolu oraz polskich preselekcji do Eurowizji, Kasia Moś, czyli reprezentantka Polski z Eurowizji 2017, Łukasz Pieter - dyrektor programowy Radia Zet, a także Konrad Szczęsny, czyli prezes Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska.

Jury po ogłoszeniu wyników, wyprzedzając oczekiwania fanów, wystosowało oficjalny komunikat.

"Wynik naszego głosowania z pewnością nie zadowoli wszystkich - różnica między pierwszym a drugim miejscem wyniosła zaledwie jeden punkt, co tylko pokazuje, jak wyrównany był poziom. Jest wypadkową naszych gustów, doświadczeń, obserwacji i wrażliwości. Chcę jednak w tym miejscu wyraźnie zaznaczyć, że od przedstawicieli TVP dostałem jedną rekomendację: mam te utwory ocenić w zgodzie z własnymi preferencjami" - czytamy w wypowiedzi Szczęsnego na portalu Eurowizja.org.

Zobacz też:

Luna będzie reprezentować Polskę na Eurowizji. To ona zdetronizowała Edytę Górniak i Justynę Steczkowską

Eurowizja 2024: Reprezentant Polski wybrany. Miała być Steczkowska, a tu sensacyjny zwrot akcji

Kayah i Steczkowska rywalizują o Eurowizję. Kto ma większe szanse?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Eurowizja" | Justyna Steczkowska | Luna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy