Afera z Robertem Karasiem zachęciła Siwiec do szokujących wyznań. Obwiniła... Polskę i Polaków
Robert Karaś (34 l.), życiowy partner Agnieszki Włodarczyk (42 l.), mierzy się ze skutkami afery dopingowej. Niestety, znany sportowiec nie ma lekko. Krytyka internautów okazała się tak potężną i krzywdzącą siłą, że w jego obronie musiały stanąć znajomi celebryci, w tym Natalia Siwiec (40 l.). Ta jednak mocno zaskoczyła swoim wyznaniem...
Robert Karaś, życiowo związany z Agnieszką Włodarczyk, pod koniec lipca 2023 roku przyznał się do uzyskania pozytywnych wyników kontroli antydopingowej.
W ostatniej rozmowie z "Kanałem Sportowym" udzielił odpowiedzi na nurtujące ludzi pytania, a internauci szybko zaczęli krytykować go za wzięcie udziału w 10-krotnym Ironmanie (w maju 2023 roku), gdzie ustanowił nowy rekord świata. Według Karasia ilości dopingu były śladowe.
"Z ogromnym niedowierzaniem przyjąłem wiadomość od organizatora zawodów w Brazylii, że w moim organizmie wykryto śladowe ilości niedozwolonych substancji. Oświadczam, że nigdy nie stosowałem żadnej formy dopingu" - pisał w swoim oświadczeniu.
Doszło do tego, że Robert Karaś wraz z lekarzami przeanalizował sytuację. Ich wnioski nie były przekonujące dla opinii publicznej:
"Przeanalizowałem całą sytuację z moim sztabem oraz lekarzami sportowymi. W styczniu leczyłem złamania ręki, żeber oraz stopy. Wtedy zostały mi podane leki, które zawierały w swoim składzie substancje znajdujące się na liście WADA. Zostałem wielokrotnie zapewniony, że przyjęcie tych leków nie będzie miało żadnego wpływu na przygotowania ani na sam występ w Brazylii".
W rozmowie z "Kanałem Sportowym" podkreślił, że "Nawet przez myśl mi nie przeszło, że w moim organizmie jest coś nie tak. W głowie była Brazylia". Niestety, jak zauważył w tym samym wywiadzie: "[kolega - przyp. red.] polecił mi osobę, która jego suplementuje oraz innych sportowców. Nawet się nad tym nie zastanawiałem, jestem osobą ufną".
Po tym wyznaniu wylała się na niego lawina hejtu. Eksperci nie zostawili na sportowcu suchej nitki i obwieścili, że to raczej koniec jego kariery. Niespodziewanie w zupełnie innym tonie zaczęli wypowiadać się polscy celebryci. Ci zaczęli go mocno wspierać i bagatelizować całą aferę.
Słowa wsparcia pod komunikatem Karasia zostawiło wiele gwiazd, w tym Karolina Pisarek (znana z "Top Model"), Maria Konarowska (bliska przyjaciółka Włodarczyk) czy nawet Marcin Dubiel, który robi karierę nie tylko jako influencer, ale również bierze udział w walkach freak-fightowych.
"Jesteśmy z tobą, Robciu! Nie znam wielu takich wojowników jak ty i wiem, że doping nic by w tej sytuacji nie zmienił. Trzymaj się!" - napisał.
Słów wsparcia nie zabrakło również od Natalii Siwiec, która lubi bez żadnych oporów wbić szpilę tam, gdzie według niej samej - wbita zostać powinna.
"Wiedziałam, że tak będzie, jak usłyszałam jego szczerą do bólu rozmowę! W tym kraju nie możesz być prawdziwy. Musisz grać i robić sobie dobry PR. Dbać o wykreowany produkt. Trzymajcie się!" - skwitowała to, w jaki sposób Karaś został potraktowany przez opinię publiczną.
Czy gwiazdy polskiego show-biznesu słusznie stają w obronie Roberta Karasia? Wszak nawet Agnieszka Włodarczyk, życiowa partnerka Roberta wyznała, że po ludzku - popełnił błąd - nawet jeśli polegał on na zaufaniu nieodpowiedniej osobie.
"Mówimy o błędzie, lekkomyślności i naiwności. To nie jest zbrodnia. Wystarczy, że sam zainteresowany wyciągnął z tego naukę i poniesie konsekwencje adekwatne do sytuacji. Wystarczy, że sam się z tym źle czuje. Wróci do gry silniejszy i bogatszy o to doświadczenie" - skwitowała w swoim internetowym oświadczeniu.
Czytaj też:
Karaś podejrzany o doping. Wymowna reakcja Agnieszki Włodarczyk
