Nagłe wieści ws. gwiazdora "Klanu". Żona mówi wprost: "koniec miłości, rozwód"
Małżeństwo Jacka i Jolanty Borkowskich pełne jest niespodziewanych zwrotów akcji. Niektóre z nich są naprawdę poważne, jednak w zdecydowanej większości małżonkowie wywołują plotki przez żartobliwe publikacje w mediach społecznościowych. Teraz młoda żona gwiazdora "Klanu" wrzuciła do sieci zaskakujące wideo. "Koniec miłości" - oznajmiła znienacka, ledwie miesiąc przed rocznicą ślubu.
Jacek Borkowski w grudniu będzie świętował drugą rocznicę ślubu ze swoją czwartą żoną, Jolantą. Decyzję o przeniesieniu relacji na wyższy poziom podjął dość szybko. Ale, jak sam przyznaje, po co w sumie czekać, kiedy się ma u boku kobietę swojego życia?
"A na co ja mam czekać?! Ile mi jeszcze tego życia zostało? Mam spędzać je sam i w niepewności? To nie dla mnie. Spotkałem kobietę idealną i szybko się oświadczyłem" - wyjaśnił Super Expressowi.
W takiej sytuacji szybki ślub w urzędzie stanu cywilnego, w gronie najbliższych, nie powinien nikogo dziwić. Małżonkowie chcieli jednak przypieczętować swoje uczucie także przed ołtarzem, tym razem z większym rozmachem. Planów było wiele, wiele razy je także przekładano i wszystkie zapowiedzi skończyły się cichym ślubem, bez wesela i bez gości.
Do mediów co jakiś czas docierają doniesienia dotyczące kłótni, a nawet rzekomych rozstań Borkowskich. Sami zainteresowani szybko dementują te rewelacje. Tym razem jednak młoda żona gwiazdora "Klanu" przekazała poruszające wieści.
Na instagramowym profilu Jolanty Borkowskiej ukazało się ostatnio zaskakujące nagranie. Uwagę przyciąga zwłaszcza krótki, acz dość jasny opis: "Koniec miłości". Brzmi dość dramatycznie, jednak wystarczy przyjrzeć się nagraniu, żeby zrozumieć, że to jednak kolejny pokaz poczucia humoru małżonki aktora.
Na wideo widzimy jej czworonożnego pupila, który z wielkim zaangażowaniem przeczesuje torby wyglądające na zakupowe. Ze słów Borkowskiej, które słyszymy w tle, można natomiast wywnioskować, że zwierzak... obraził się na nią.
"(...) To, że się tu schowałeś, to nie znaczy, że cię nie widać. I co więcej, włożyłeś łapę w moją torebkę. Pazur, proszę cię wyjdź stąd, no jesteś widoczny. To, że nie reagujesz, to nie znaczy, że cię tu nie ma. Wyjdź, Pazur, proszę cię, Pazurek" - relacjonuje kobieta.
W końcu zwierzak wykazuje nieco entuzjazmu na hasło "listonosz". To jednak nie skłania go do wyjścia z przytulnego zakątka, więc znowu kładzie się na podłodze.
W końcu młoda żona Borkowskiego nie wytrzymuje:
"Pazur, koniec naszej miłości. (...) Koniec miłości, rozwód! On jest taki, jak Borkowski, on nie reaguje na nic. Pazur! Jaki pan, taki kram" - kontynuuje, podczas, gdy czworonóg pozostaje niewzruszony. Wygląda na to, że Jolanta Borkowska będzie musiała sięgnąć po coś innego, niż moc perswazji, by przekonać Pazura do zmiany zdania. Może smaczki?
Zobacz także:
Żona Borkowskiego wprawiła męża w osłupienie. Ma nowy plan na życie
Potwierdziły się plotki na temat małżeństwa Jacka Borkowskiego. "Na zmiany jest już za późno"
Jacek Borkowski żenił się kilka razy. Pierwszej ukochanej uciekł sprzed ołtarza