Moran tylko dla niej opuścił Francję. Dziś po ich uczuciu nie ma śladu
Michel Moran, który 5 czerwca tego roku świętuje 60. urodziny, jest znanym w Polsce kucharzem i jurorem "Masterchefa". Ale nigdy nie zawitałby do naszego kraju, gdyby nie miłość do kobiety. To Halina sprawiła, że rzucił wszystko i zamieszkał w miejscu, w którym w ogóle nie znał języka. Jednak niedawne doniesienia nie zostawiają złudzeń - ta relacja po 20 latach podobno przeszła już do przeszłości. Mówi się nawet o nowej partnerce.
Michel Moran urodził się w Paryżu. Tam też uczył się sztuki kulinarnej, między innymi w słynnej restauracji Le Jardin z dwoma gwiazdami Michelin. Także jego pierwsza żona, z którą ma dwójkę już dorosłych dzieci, była Francuzką. Co zatem sprawiło, że w 2000 roku porzucił tamtejszą karierę i przeprowadził się do Polski? Przyczyna jest jedna i ma imię: Halina.
Moran poznał Halinę w Luksemburgu, gdzie pracował w pewnej restauracji. Ona przyjechała tam na weekend z przyjaciółką. Od razu się polubili, mieli też podobne doświadczenia, a nić porozumienia z czasem przerodziła się w wielkie uczucie.
"Przez długi czas byliśmy tylko przyjaciółmi. Dzwoniliśmy do siebie, widywaliśmy się. Dopiero po jakimś czasie poczuliśmy, że to coś więcej. Ja miałem dwójkę dzieci i Halina dwoje. Oboje byliśmy doświadczonymi ludźmi i wiedzieliśmy, czego chcemy od życia" - mówił Michel w rozmowie z "Twoim Stylem".
W końcu kucharz zdecydował się przeprowadzić do naszego kraju, a po czterech latach poślubił Halinę. Początkowo nie wszystko jednak układało się różowo.
Dla Michela zmiana miejsca zamieszkania była trudna nie tylko ze względu na barierę językową. Zaskoczyły go różnice dotyczące kwestii kulinarnych.
"Przyjechałem tu w 2000 roku i z perspektywy kuchni, to była całkiem inna Polska niż dziś. Nie zakładałem, że będzie łatwo, przyjechałem wiedząc, że jest dużo rzeczy do zrobienia, i że warto spróbować. Na początku pracowałem w tradycyjnej, polskiej restauracji w Gdańsku. Największym problemem była bariera językowa i dostępność produktów. Ale chciałem zostać z Haliną. Poza tym już planowaliśmy otworzyć własną restaurację w Warszawie" - wspominał w "Gazecie Krakowskiej".
Restauracja Bistro de Paris rzeczywiście powstała w Warszawie w 2004 roku. Michel i Halina prowadzili ją razem do 2020, kiedy lokal niespodziewanie został zamknięty. Wtedy kucharz wyjaśniał to ogromem innych obowiązków. Pod koniec zeszłego roku pojawiły się jednak pierwsze symptomy innych problemów, tym razem dotyczących małżeństwa.
"Coraz głośniej się mówi, że mają kłopoty i przestali się dogadywać. Ponoć rozwód wisi w powietrzu" - donosiło we wrześniu 2024 roku "Twoje Imperium".
Na początku 2025 roku w mediach na nowo odżyły plotki o relacji Michela i Haliny. Jednak tym razem mówiło się już nie o kryzysie, a rozstaniu. Tygodnik "Na Żywo" przekonywał nawet, że w życiu kucharza pojawiła się inna kobieta, młodsza od niego o 10 lat.
"Wybranka Michela ma na imię Małgorzata - jest od niego młodsza o ponad dekadę. Poznali się przypadkiem u wspólnych znajomych. Małgorzata pracuje w jednej ze stołecznych kancelarii. Ma męża i dwoje dzieci" - można było przeczytać w gazecie.
Podobne doniesienia pojawiły się w serwisie Świat Gwiazd. Według tych informacji związek Morana nie zakończył się nagle - uczucie pomiędzy nim a Haliną podobno powoli wygasało.
"Michel i Halina rozstali się. To nie była nagła decyzja. Uczucie, dotychczas ich łączące, wypalało się powoli. Od miesięcy mieli kryzys. Oboje czuli, że coraz mniej ich łączy, że ich związek wypełnia pustka i rutyna. Nie chcieli udawać. 25 lat razem to i tak piękny staż i oboje są wdzięczni sobie za ten wspólny kawałek życia" - przekazało źródło.
Moran nie potwierdził ani nie zaprzeczył powyższym doniesieniom. Wiadomo jednak, że święta Bożego Narodzenia spędził w Wietnamie tylko z dorosłymi dziećmi i wnuczką.
Michel Moran nie mógł powstrzymać emocji ws. Jakubiaka