Małaszyński rzadko mówi o rodzinie. W żonie zakochał się jeszcze w szkole
Paweł Małaszyński (49 l.) dał się poznać jako osoba niespecjalnie wylewna. Na co dzień chroni prywatność żony, Joanny Chitruszko i dzieci. Od czasu do czasu, z okazji ważnych rocznic, robi jednak wyjątki. Stąd wiadomo, że aktor i jego żona znają się praktycznie całe życie.
Paweł Małaszyński aktor, wokalista, założyciel i założyciel zespołu muzycznego Cochise, 17 sierpnia 2002 roku poślubił swoją licealną miłość, Joannę Chitruszko, tancerkę i choreografkę. Dochowali się dwojga dzieci: Jeremiasza i Lei.
Wprawdzie żona od czasu do czasu towarzyszy Małaszyńskiemu na oficjalnym galach, w rozmowach z dziennikarzami starannie unikają tematów prywatnych.
Od czasu do czasu, najczęściej z okazji ważnych rocznic, na swoim Instagramie aktor zamieszcza archiwalne zdjęcia i wspomnienia, z których jasno wynika, że żonę poznał jeszcze w dzieciństwie. Jak wyznał w wywiadzie dla magazynu "Pani", chodzili do tego samego przedszkola w Szczecinku. Małaszyński tak wspominał pierwszy etap ich znajomości:
"Śliczna i delikatna blondynka nad talerzem mlecznej zupy".
Los złączył ich ponownie z liceum. Wtedy już Małaszyński był pewien, że są sobie przeznaczeni. Jak wspominał na Instagramie jesienią ubiegłego roku:
"30 lat temu wziąłem tę dziewczynę za rękę i powiedziałem: chodź, przejdźmy się, jest piękna noc. 25 listopada 1994 roku, mieliśmy po 18 lat… i tak idziemy przez życie, nie wiedząc wciąż, dokąd dojdziemy, ale ważne jest to, że bez względu na wszystko, wciąż idziemy razem i razem tam dojdziemy".
Joanna Chitruszko, podobnie jak mąż, ma dyplom szkoły teatralnej. Jest absolwentką białostockiej filii Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza. Z zawodu jest choreografką i pedagożką.
Jakiś czas temu w "Dzień Dobry TVN" Małaszyński dał się namówić na ujawnienie sekret udanego wieloletniego związku. Jak dał do zrozumienia, najważniejsze to nie ugrzęznąć z tzw. cichych dniach:
"Ja nie muszę naprawiać swojego małżeństwa, jestem bardzo szczęśliwy w związku. Jest już takie przyzwyczajenie i tak znamy się na wylot, że ja nie potrafię długo wytrzymać w jakieś takiej cichej atmosferze. Jak mówi się, że mamy ciche dni, to u mnie to są ciche godziny. Zazwyczaj to się szybko kończy".
Zobacz też:
Paweł Małaszyński jest dumny z syna. Jeremiasz już naśladuje ojca
Chciała być jego żoną. Gdy wybrał inną, obiecywała sobie: "żadnych facetów"
Z dnia na dzień kochają się coraz mocniej. Są razem już 30 lat!