Reklama
Reklama

Paulina i Maciej Orłosiowie przerwali milczenie po ślubie. Mieli dość plotek, taka jest prawda

Pod koniec sierpnia nasiliły się plotki o ślubie Pauliny Koziejowskiej i Macieja Orłosia. Na ich potwierdzenie nie trzeba było długo czekać - dziennikarka sama oficjalnie to zrobiła. Teraz natomiast para po raz pierwszy od ceremonii udzieliła wspólnego wywiadu. Przy okazji świeżo upieczeni małżonkowie znowu zdementowali spekulacje na ich temat.

Potwierdziły się doniesienia ws. Koziejowskiej i Orłosia. Są już po ślubie

Paulina Koziejowska i Maciej Orłoś długo ukrywali swój związek. W końcu jednak, kiedy w marcu 2022 roku dali się przyłapać na spacerze w Warszawie, nie pozostało im nic innego, jak tylko potwierdzić, że są razem.

Dokładnie 31 grudnia 2024 roku dziennikarz oświadczył się ukochanej podczas wyjazdu do Londynu. Odkąd kobieta powiedziała o tym prasie, jednocześnie zastrzegając, że ich dalsze plany na przyszłość woli zostawić dla siebie, plotki na temat rychłej ceremonii gwiazd telewizji nie ustawały.

Reklama

Ale prawdziwe zamieszanie zrobiło się pod koniec sierpnia. To właśnie wtedy zakochani pochwalili się w sieci zdjęciami z wakacji na Mauritiusie, na których wyraźnie było widać obrączki na ich dłoniach. Para nie zamierzała ukrywać zmian, które zaszły w ich życiu.

"Powiedzieliśmy sobie 'tak'. Szczegóły tego dnia chcemy zostawić na razie dla siebie. Pozdrawiamy z magicznego Mauritiusa" - powiedziała Paulina w rozmowie z Pudelkiem.

A jednak niedługo później para młoda zdecydowała się uchylić nieco rąbka tajemnicy.

Paulina i Maciej Orłosiowie przerwali milczenie po ślubie. Mieli dość plotek

Koziejowska i Orłoś pojawili się w niedzielnym wydaniu "Pytaniu na śniadanie", aby udzielić pierwszego wspólnego wywiadu po ceremonii.

Partnerzy do razu zareagowali na doniesienia medialne, jakoby wzięli "cichy ślub". W istocie prezenterzy wcale nie starali się zachować tej informacji w sekrecie; po prostu nie poinformowali prasy. Przełomem stała się dopiero fotorelacja z wakacji, choć główni sprawcy zamieszania myśleli, że widzowie zorientują się wcześniej.

"Z całym szacunkiem dla naszych bystrych obserwatorów, to ja parę razy poprawiałem tę obrączkę w 'Teleexpressie' i nie zauważyli" - przyznał 65-latek.

"Nawet moi znajomi zauważyli, że: 'O, Maciek nie ukrywa już ślubu, z obrączką występuje', a nikt tego nie zauważył. Mnie zastanawia, dlaczego pojawiały się artykuły, że cichy ślub, skoro ślub wcale nie był cichy (...), ale kameralny" - dodała Paulina.

Orłoś zażartował, że uroczystość była tak kameralna, że zaprosili na nią 450 gości. W rzeczywistości było ich jednak 10 razy mniej.

Paulina Orłoś nie ukrywała planów dot. zamążpójścia. Wiedzieli nawet ludzie z "PnŚ"

Prezentująca pogodę w "Pytaniu na śniadanie" Koziejowska wcześniej mówiła wprost, że szykuje się do ślubu.

"Wiele osób tutaj przecież z redakcji wiedziało, że biorę ślub. (...) Filip [Antonowicz] mnie pyta: 'Co tam u was?', a ja: 'Dobrze, bierzemy ślub za tydzień'" - wyjawiła w rozmowie ze wspomnianym prowadzącym i jego ekranową partnerką, Katarzyną Dowbor.

Decyzja o stanięciu na ślubnym kobiercu przyszła im zresztą dość naturalnie.

"Można powiedzieć tak: mieszkamy razem już jakiś czas, kilka lat. Kochamy się, mamy plany, mamy wspólne życie. To właściwie dlaczego się nie pobrać? Dlaczego nie wziąć ślubu?" - mówił Orłoś.

Ledwo co wzięli ślub, a już takie słowa Pauliny Orłoś. "Może się różnie wydarzyć"

Koziejowska powiedziała szczerze, że dla niej sformalizowanie związku było bardzo ważne.

"Mówiąc serio, zaczęłabym się zastanawiać, że jesteśmy ze sobą ponad trzy lata i Maciek nie wykonuje żadnego ruchu, bo też nie chciałabym żyć tak w konkubinacie. (...) Uważam, że jeżeli nie zrobi się kolejnego kroku, to jest tyle myśli w głowie. Ja przynajmniej mówię o sobie, nie mówię o innych osobach. Ja bym miała w głowie, że jestem tą jedną z wielu opcji. Oczywiście czas pokaże, może się różnie wydarzyć, ale na ten moment jesteśmy dla siebie opcją A i jedyną opcją, po prostu. Nie ma, że jest opcja B, C, D" - wyjaśniła.

Dla Pauliny Orłoś jest do duża zmiana.

"Ja mam 43 lata i to jest mój pierwszy mąż. I zmienia się w życiu bardzo dużo, bo w głowie sobie przestawiasz, że to jest, nawet słowo 'mąż' powoduje, że już nie ma jakichś tam innych opcji. Po prostu nie ma. Jeżeli nawet ktoś mnie zagaduje, myślę: 'Czego ten facet ode mnie chce? Ja mam męża'" - mówiła, na co Maciej przyznał, że zazdrość małżeńska jest zupełnie inna od tej "zwykłej", związkowej.

Zobacz też:

Orłoś i Koziejowska przekazali sprostowanie ws. ślubu. Było inaczej, niż ludzie myśleli

Maciej Orłoś i jego młodsza o dwie dekady partnerka pochwalili się swoim szczęściem. "Jesteśmy w bajce"

Maciej Orłoś wyjawił ws. swojej emerytury. Zdradził, ile może dostać

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy