Andrzej Piaseczny o swoim chłopaku: „Są granice prywatności”

Andrzej Piaseczny
Andrzej Piaseczny TricolorsEast News
Piszę o jakichś swoich sprawach. To jest bardzo proste. Bardzo długi czas myślałem o tym, że wystarczy być dobrym człowiekiem po to, żeby wzbudzić w innych ludziach sympatię. Żeby dawać przykład tolerancji i akceptacji do człowieka.

Andrzej Piaseczny o swoim chłopaku

Tym, co zrobiłem oraz premierą teledysku do piosenki "Miłość" chcę powiedzieć, że wszyscy, którzy kochają na różne sposoby, niech się nie lękają, to wszystko jest dobre i normalne wbrew temu, co chcieliby powiedzieć ci, którzy zaprzeczają "oczywistej oczywistości”, cytując prezesa. Natomiast musicie mi wybaczyć, bo nie mam ochoty opowiadać o życiu prywatnym, ale nie dlatego, że coś chcę ukryć. Każdy z nas granice prywatności określa na własny sposób. Ja mówię: tak, jest, jak jest, posłuchajcie piosenki, zobaczcie teledysk, jeśli będzie jedna, dwie czy siedem osób, którym to pomoże, zwłaszcza komuś z mniejszych miasteczek czy blokowisk, to wszystko jest OK. W momencie, w którym chcielibyście zajrzeć w okna mojej sypialni, dron się wyłącza. Każdy z nas określa to, co chce pokazywać, a czego już nie. Mamy bardzo wielu ludzi, którzy mają tę granicę przesuniętą znacznie dalej i nie widzę w tym nic złego, ale pozwól mi być sobą.
Andrzej Piaseczny
Andrzej Piaseczny AKPA
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?