Niespodziewany zwrot ws. Julii von Stein. Aż trudno w to uwierzyć, sama się przyznała
Znana z "Królowych życia" Julia von Stein postanowiła dokonać dużej zmiany w swoim życiu. Celebrytka zdecydowała się na kolejny zabieg estetyczny, tym razem skupiający się na jej twarzy. Nie do wiary, co 28-latka zrobiła tuż przed położeniem się na stół. Chodzi o sprawy majątkowe.
Julia von Stein dała się poznać szerokiej publiczności dzięki programowi "Królowe życia". Trzeba przyznać, że dziewczyna dorobiła się fortuny w dość nietypowy sposób. Jej rodzina od dekad z powodzeniem działa bowiem w branży funeralnej, co przyniosło spore zyski. Ona sama dołożyła do tego swoją cegiełkę, projektując trumny czy wykonując makijaże pośmiertne.
Z czasem postanowiła wykorzystać swoją popularność. Zaczęła się udzielać w mediach społecznościowych i na YouTubie, gdzie publikuje nagrania dokumentujące jej życie. Swego czasu ogłosiła też, że zamierza rozpocząć karierę wokalistki. W końcu kobieta odcięła się od wsparcia finansowego rodziców i zaczęła żyć na własny rachunek.
Wysoki, nawet jeśli teraz (po odcięciu się od dopływu gotówki) nieco gorszy status pozwala jej nie tylko na życie w luksusowym apartamencie w centrum Warszawy, ale i regularne wprowadzanie poprawek do swojego wyglądu. 28-latka nigdy nie ukrywała, że korzystała z usług medycyny estetycznej. Zdecydowała się m.in. na powiększenie biustu i ust oraz korektę nosa.
A wszystko to z uwagi na ogromne kompleksy, które towarzyszyły jej od lat.
"Byłam brzydka, (...) paskudna. Nienawidzę swojego odbicia w lustrze z tamtych lat. Widać to zakompleksienie ze względu na wygląd na kilometr. Miałam straszną twarz. (...) Robię wszystko, przeszłam trzy operacje na twarzy i dalej są" - mówiła von Stein w rozmowie z Żurnalistą.
I jak powiedziała, tak zrobiła. Teraz bowiem przyszedł czas na kolejny krok na drodze do osiągnięcia pożądanego przez Julię efektu końcowego.
Właśnie von Stein ogłosiła na Instagramie, że zdecydowała się na operację całej twarzy. Celebrytka nie może się doczekać momentu, w którym zobaczy swoje odbicie w lustrze.
"Wreszcie będę dla siebie ideałem" - mówiła prosto ze stołu operacyjnego.
Pomimo stresu, ale i ekscytacji 28-latka nie omieszkała - z pomocą koleżanki - dokładnie zrelacjonować wizyty w klinice. Nie zapomniała też przy tym o zabezpieczeniu najważniejszych spraw, w razie gdyby coś miało się jej stać.
"Operacja operacją, ale sprawy majątkowe i spadkowe muszą zostać ustalone, zanim 'odlecę'. Tam, gdzie są karty do domu, dobra? A w torebce Chanel są zegarek i bransoletka. Jakby coś się stało, to zabierasz to, pamiętaj o tym. I dzwonisz do matki i do ojca" - poleciła nagrywającej wszystko towarzyszce.
Takie odpowiedzialne podejście do sprawy jest doprawdy godne podziwu.
Na szczęście jednak wszystko skończyło się dobrze. Dzięki zaangażowaniu nagrywającej obserwatorzy Julii mogli zobaczyć ją już w pierwszych chwilach po wybudzeniu po zabiegu. Pacjentka sama była poruszona tym wideo.
"Kiedy oglądam ten filmik, to czuję ogromne wzruszenie i wdzięczność za tak ciepłą opiekę" - napisała na InstaStories.
Pomimo zapewne słabszej kondycji dobry humor jej nie opuszczał. Sama wyśmiała bowiem swoją reakcję na pytania lekarzy o jej samopoczucie.
"Cała ja: cała twarz zoperowana, ale mnie boli ręka" - skomentowała, dodając roześmianą emotkę.
Zobacz też:
Julia von Stein szczerze o problemach zdrowotnych. Nikt nie wiedział, że to były objawy
Julia von Stein wyprzedaje swoje meble. Tyle "krzyknęła" sobie za fotel