Reklama
Reklama

Karola Strasburgera choroba nie powstrzyma. Ma bardzo ryzykowny zwyczaj

Karol Strasburger jest znany jako prowadzący "Familiady", ale na scenie mogliśmy go oglądać już od lat siedemdziesiątych. Dopiero teraz podzielił się zwyczajem na planie, który nie spodobałby się wielu osobom. Część mogłaby chwalić go za oddanie, inni - ganić za nieodpowiedzialność. Sam zainteresowany wyraźnie krytycznie ocenia inne postawy niż jego własna.

Karol Strasburger to nie tylko "Familiada"

Karol Strasburger od 30 lat jest prowadzącym teleturnieju "Familiada". Zanim jednak to nastąpiło, był powszechnie znany jako aktor. Po ukończeniu PWST w Warszawie w 1971 roku występował w wielu produkcjach, dziś uważanych za kultowe. Należą do nich "Noce i dnie", "Polskie drogi" czy "Wielki Szu".

Strasburger zagrał też w wielu serialach, między innymi w "Pierwszej miłości" Polsatu, "Klanie" i "M jak miłość". Występował też na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie, Teatru Komedia i Teatru Bajka. W nowym wywiadzie wrócił wspomnieniami do czasów, kiedy całym jego światem była gra na planie i w spektaklach. Okazuje się, że dla roli był gotowy do niezbyt odpowiedzialnego poświęcenia, związanego ze zdrowiem - i to nie tylko swoim.

Reklama

Karol Strasburger przychodzi na plan mimo choroby

Strasburger sam przyznał niedawno w rozmowie z naszym serwisem, że zdrowie jest dla niego szczególnie ważne. Stawia je na pierwszym miejscu, ponad jakimikolwiek możliwymi zabiegami estetycznymi, których akurat nie pochwala. W rozmowie z Plejadą zdradził z kolei, że i w czasie choroby stara się być twardy. Wiele osób mogłoby jednak zastanawiać się, czy nie za bardzo, bo wprost przyznał się do przychodzenia w chorobie na plan.

"Jednym z elementów, które wyniosłem ze szkoły teatralnej, tego mnie uczono, że takie narzekanie na swoje zdrowie, trochę takie udawanie, że dziś nie jestem w dobrym nastroju, źle wyglądam, to nie przejdzie. Pracowałem w teatrze naprawdę wiele lat. Gramy zawsze, niezależnie od tego, jak się czujemy. Gorączka, nie gorączka, pracowałem z zapaleniem płuc, grałem prawie nie mówiąc, dziś też mam kłopot, ale naszpikowałem się jakimiś proszkami i mówię, zobaczymy, jak długo" - ogłosił Strasburger.

Niektórzy mogliby zapytać, czy ryzykowanie przejścia choroby na innych współpracowników lub też powikłań u samego siebie jest warte poświęcenia, ale Strasburger przekonuje, że zawód aktorski tego wymaga. Jednocześnie chce uświadomić początkujących aktorów, że muszą się na to przygotować.

"Jakbym kogoś młodego chciał namawiać, to bym też mu powiedział o różnych cieniach, że trzeba rano wstawać i nie zawsze robimy to, na co mamy ochotę. Musimy być zdyscyplinowani, bo nasza praca jest związana z gośćmi, którzy przyjeżdżają, w tym wypadku z kolegami z teatru, nie można się tak bawić: mogę, nie mogę, przyjdę, nie przyjdę", po prostu muszę być i tyle" - wyjaśnia.

Karol Strasburger z lekceważeniem o młodszych aktorach

Prowadzący "Familiady" przyznaje, że on sam ze względu na zdrowie odwołał swoje obowiązki tylko raz.

"Innych razów nie było, po prostu. Były różne kłopoty i osobiste [...], które trzeba schować do koszyka głęboko na ten okres naszego pojawiania się na scenie czy przed kamerami. O tym się zapomina, ponieważ to nikogo nie obchodzi" - zapewnia.

Strasburger przekonuje, że widzów nie interesuje, co okropnego mogło spotkać aktorów. Jeżeli kupili bilety na przedstawienie, to oczekują, że zobaczą ich na scenie. Jednocześnie dosyć kpiąco odniósł się do innej postawy, którą zauważa u młodszych aktorów. Ich troskę o własne zdrowie ocenia niezbyt przychylnie.

"Część młodego pokolenia, być może w szkole teraz tego nie uczą, mają taką chimeryczność dość często i mówią: 'oj, dzisiaj główka mnie boli, to ja nie mogę grać'. Dość często słyszymy, że ktoś nie przyjechał na plan do filmu, na przykład, bo się źle czuje. I tyle. Ile razy ja się źle czuję? Ale trudno, trzeba grać i na to nie ma rady. [...] Ja wiem, że z odpowiedzialnością teraz jest coraz słabiej, ludzie żyją tak, jak jest im wygodniej, a nie jak trzeba, jakie są obowiązki" - wyznaje z goryczą.

A co wy sądzicie o takim podejściu?

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Karol Strasburger wylicza, ile można wygrać w "Familiadzie"

Karol Strasburger szczerze o kobietach swojego życia

Sekret "Familiady" rozwiązany. Jak wygląda kącik muzyczny?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karol Strasburger | Familiada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy