Diagnoza zmieniła jej życie. Gwiazda "Przyjaciółek" pozbyła się nadprogramowych kilogramów
Gwiazda serialu "Przyjaciółki", Magdalena Stużyńska, nie ukrywa, że jakiś czas temu udało jej się zredukować tkankę tłuszczową. Swój proces odchudzania poprzedziła badaniami, z których dowiedziała się o istniejącej chorobie. "To jest coś, z czym prawdopodobnie muszę żyć do końca życia" - wyznała w jednym z wywiadów.
Magdalena Stużyńska nie ukrywa, że ostatnie lata przyniosły sporą metamorfozę w jej życiu. Aktorka znana z polsatowskiego serialu "Przyjaciółki" jakiś czas temu publicznie wyznała, że zmaga się z insulinoopornością. Niespodziewana diagnoza stała się impulsem do wprowadzenia znaczących zmian w codziennym sposobie odżywiania. Od momentu konsultacji ze specjalistą, z niezwykłą uwagą analizuje składniki odżywcze obecne na talerzu.
"Jestem na diecie zbilansowanej. To jest coś, z czym prawdopodobnie muszę żyć do końca życia. Nie mogę jeść, mogę się tylko odżywiać. Dopóki się tylko odżywiam, jest dobrze, ale kiedy sobie pozwalam na przyjemność jedzenia, jest trochę gorzej" - powiedziała jakiś czas temu w rozmowie z "Plotkiem".
51-latka poszerza swoją wiedzę dzięki regularnej lekturze książek oraz śledzeniu profili w mediach społecznościowych. To właśnie te źródła pomogły jej zmodyfikować dotychczasowy styl życia.
"Są i kanały i książki, nawet profile w social mediach, które edukują, które pomagają i ja najwięcej dowiedziałam się z tych kanałów, które są prowadzone przez lekarzy. Nie mówię o amatorskich poradach, więc sama też nie chciałabym udzielać amatorskich porad" - wyznała w wywiadzie z "Plejadą".
Z racji zmagań z insulinoopornością, gwiazda "Przyjaciółek", rozpoczęła intensywny proces redukcji masy ciała. Dzięki zmianom nawyków żywieniowych, udało jej się schudnąć 10 kilogramów. Jej pierwszym krokiem był wybór niskokalorycznych zamienników produktów.
"Staram się wybierać jak najchudsze produkty. Lubię mięso, ale wybieram takie, które pochodzi od sprawdzonych producentów" - mówiła serwisowi"Jastrząb Post".
Aktorka zrezygnowała także z małych przekąsek, które nie syciły ją na długo. Postawiła na większe objętościowo posiłki w odstępach 3-4 godzin. W międzyczasie mogła zadowolić się jedynie wodą z cytryną. Kluczowe okazało się także odstawienie typowo słodkich śniadań.
"Zdecydowanie białkowo-tłuszczowe śniadania. (...) Ja zawsze lubiłam słodkie śniadanie, po którym się źle czułam i spadał mi cukier. To białkowo-tłuszczowe śniadanie syci mnie na długo i daje mi siły i cukier mi nie spada" - wyjawiła w rozmowie z "Plejadą".
Dzięki wprowadzonym zmianom, Stużyńska nie tylko ustabilizowała poziom cukru we krwi, lecz także poprawiła wizualny wygląd sylwetki.
"Jestem zadowolona z efektów. Czuję się lżej i mam więcej energii" - podsumowała w rozmowie z "Jastrząb Post".
Zobacz też:
Gwiazda "Przyjaciółek" mieszka w luksusowej willi. Jej wnętrza zachwycają elegancją
Magdalena Stużyńska nie gryzła się w język. Takie ma zdanie o młodych gwiazdach