Anna Powierza nigdy nie była tak szczera. Wyznała prawdę o relacjach z byłym
Anna Powierza (46 l.) w podcaście Małgorzaty Opczowskiej (37 l.) nie gryzła się w język, mówiąc o tacie swojej jedynej córki. Jak się okazuje, ich relacje nie układają się tak aksamitnie, jak mogłoby się wydawać.
Anna Powierza minione kilka lat spędziła na próbach ułożenia sobie życia prywatnego oraz odchudzaniu się. Wyzwania, przed którymi stanęła, są ze sobą związane. W marcu 2014 roku aktorka urodziła Helenkę. Niestety, rodzice rozstali się rok po narodzinach pociechy, jednak, jak zapewniała aktorka, pozostali w przyjaźni.
Potem coś się jednak chyba zmieniło w tej kwestii. Aktorka uchyliła rąbka tajemnicy w rozmowie z Małgorzatą Opczowską. Wspominając byłego partnera nie mogła powstrzymać się od gorzkich refleksji:
"Są momenty, kiedy czuję się najbardziej samotną osobą w ogóle ever. Tak jak nie kłóciliśmy się chyba tak bardzo w trakcie naszego związku, a byliśmy ze sobą przez wiele lat, tak zrekompensowaliśmy to sobie rozstając się. Ale mało tego, rekompensujemy do tej pory, chociaż minęło 10 lat. Do tej pory nikt mnie tak nie wytrąca z równowagi, jak ojciec mojego dziecka".
Czyli, jak można wnioskować ze słów Powierzy, zwłaszcza z fragmentu dotyczącego samotności, chyba nie może liczyć na wsparcie byłego partnera w wychowaniu córki, w każdym razie nie w takim stopniu, jaki wydaje jej się wystarczający.
Póki co, Powierza ostrożnie pochodzi do ewentualnych kolejnych związków. Wprawdzie zaznacza, popełniając przy tym błąd językowy, że jest gotowa zrobić wyjątek, ale tylko pod jednym warunkiem:
"Prawda jest taka, że w momencie, gdy się rozstaję, to ja potrzebuję czasu dla siebie. Ja nie robię tego, że wychodzę z jednego związku i dwa dni później jestem w kolejnym. Potrzebuję, myślę, co najmniej roku. Jakbym miała ożenić się z bardzo bogatym mężczyzną, bezdzietnym najlepiej, to wtedy natychmiast, nawet jutro".
Zobacz też:
Anna Powierza zdecydowała się na kolejną metamorfozę. Gwiazda "Klanu" już tak nie wygląda
Gwiazda "Klanu" żałuje, że została aktorką. Dziś ma na siebie zupełnie inny pomysł