Program cieszył się umiarkowaną popularnością, ale na pewno zaprezentował szerszej publiczności kilka interesujących charakterów. Kinga Korta znana była ze swojej szaleńczej miłości do męża - biznesmana filipińskiego pochodzenia, a później żmudnych starań o dziecko. W 2018 roku było o niej głośno właśnie w kontekście narodzin wyczekiwanego synka Graysona. Mówiło się, że kobieta miała wówczas niemal 50 lat.
Helena Deeds, zwana "Helenitą", razem z partnerem Rodrigo Iglesiasem zajmują się sprzedażą luksusowych nieruchomości, a ich największą miłością są drogie i szybkie samochody.
Polki postanowiły ostatnio opowiedzieć w DDTVN o tym, jaką drogą można dojść do życia na ich poziomie.
Mężczyzna nie może być skąpy, ja mam alergię na skąpców. Nie chodzi o to ile się ma, ale jak traktuje się tych mniejszych. Jaki daje się napiwek, jak traktują sprzątaczkę. Nie lubię, jak ktoś nie potrafi z siebie żartować.
- tłumaczyła Helena.
Musi być powerfull, empatyczny, musi kochać, potrafić wczuć się, przytulić. Musi być zadbany. Dobrze, żeby miał poczucie humoru i był przystojny.
- mówiła z kolei Kinga o idealnym mężczyźnie.
Kinga Korta i Helena Deeds o tym, jak znaleźć męża milionera
Okazuje się, że to pytanie gwiazdki słyszą często. Po emisji programu wiele Polek zamarzyło, żeby żyć w luksusach jak one. Odpowiedź nie jest jednak wcale prosta.
Dostaję masę takich pytań i wiadomości "Kinga, poznaj mnie z kimś". Dużo dziewczyn pisze do mnie i wzorują się na moim mężu i chciałyby mieć takiego Amerykanina. Nie można być zdesperowanym.
- opowiadała mama małego Greysona.Deeds z kolei poradziła, aby rozglądać się również na swoim podwórku.
W Polsce jest wielu miliarderów i milionerów. Najlepiej się znajdzie, jak się nie szuka. Trzeba pracować nad sobą, być w dobrych miejscach, dobrze się prezentować - nie za dużo makijażu i wysokich obcasów. (…) Ja zawsze się pchałam tam, gdzie jest dobrze.
- tłumaczyła Helenita.
Choć obie kobiety wzięły udział w programie gloryfikującym wystawne życie, teraz twierdzą, że nie ma powodów żeby im zazdrościć.
Nie sądzę, że kobiety powinny mi czegokolwiek zazdrościć. Współpracuję z wieloma Polkami, mam niesamowity zespół kobiet w Polsce - uczę tego, że kobiety powinny trzymać się razem i solidaryzować. Jest wiele kobiet, które mają o wiele więcej niż my, a są bardzo nieszczęśliwe.
- wyznała Kinga Korta.










