Lisa LaFlamme to kanadyjska prezenterka, która pracowała dla stacji CTV przez 35 lat. Nagła decyzja zarządu o usunięciu jej ze stanowiska bardzo ją zaskoczyła i zasmuciła.
Kierownictwo Bell Media wypowiedziało dziennikarce wieloletni kontrakt pod pretekstem "zmian biznesowych", a jej dotychczasowa rola ma teraz pójść w zupełnie innym kierunku.
W oficjalnym komunikacie pojawiła się z kolei wzmianka o "zmieniających się nawykach widzów".
Lisa LaFlamme zwolniona z telewizji przez siwe włosy
Lisa opublikowała na Twitterze pożegnalny filmik, w którym twierdzi, że prawdziwym powodem zwolnienia były... jej siwe włosy.
W czasie pandemii, podobnie jak wiele innych kobiet ze świata show-biznesu, prezenterka przestała się farbować i pokazywała naturalną siwiznę na antenie, co było dla niej bardzo wyzwalające.
W wieku 58 lat wciąż myślałam, że będę miała dużo więcej czasu, aby opowiedzieć więcej historii, wpływających na nasze codzienne życie
Skandaliczna sytuacja natychmiast wywołała żywą dyskusję w sieci. Stacja jest w efekcie oskarżana o ageizm oraz seksizm. Co więcej, była minister środowiska Catherine McKenna uznała decyzję Bell Media za wyjątkowo tandetną.
Zwolniona bez wyboru. To ageizm!
Program informacyjny prezenterki był jednym z najchętniej oglądanych w Kanadzie, jednak osoby decyzyjne utrzymują, że planują postawić bardziej na treści cyfrowe. Dziennikarka otrzymała natomiast wypowiedzenie dwa lata przed wygaśnięciem umowy.
58-latka przez wiele lat pracowała jako korespondentka zagraniczna, relacjonując widzom konflikty, wydarzenia czy klęski żywiołowe. Podsumowała, że przekazywanie najważniejszych wiadomości w kraju było dla niej największym zaszczytem w jej życiu.
Zobacz też:
Kazadi po długiej przerwie wraca na ekrany. Poprowadzi nowy program
Karolina Korwin-Piotrowska pokazała swoje prawdziwe oblicze. "Nie robię botoksu"
Krzysztof Jackowski zapowiada III wojnę światową. "Jest już za późno"










