Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Znamy finalistów 17. edycji "Tańca z gwiazdami". Nie obyło się bez zaskoczeń
Za nami półfinałowy odcinek jesiennej edycji "Tańca z gwiazdami". Uczestnicy zmierzyli się z naprawdę trudnym zadaniem. Musieli zaprezentować się w aż dwóch choreografiach i dopracować je tak, by zachwycić jurorów oraz widzów programu. Ostatecznie do wielkiego finału "TzG" przeszli: Maurycy Popiel i Sara Janicka, Mikołaj Bagiński i Magda Tarnowska oraz Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko.
Z programem wczorajszego wieczoru pożegnały się aż dwie pary - Tomasz Karolak i Izabela Skierska oraz Katarzyna Zillmann i Janja Lesar. Oba te duety odpadły po dogrywce.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każdą niedzielę o 19:55 w Polsacie i na Polsat Box Go.
Katarzyna Zillmann skomentowała decyzję jurorów. Wie, że nie miała szans z Gorodecką
W dogrywce, która decydowała o tym, która para jako trzecia zamelduje się w finale "TzG", zobaczyliśmy Katarzynę Zillmann, Wiktorię Gorodecką oraz Tomasza Karolaka. Ostatecznie jury zdecydowało, że to aktorka powinna za tydzień stanąć do rywalizacji o "Kryształową kulę".
Wybór ten postanowiła skomentować w rozmowie z reporterem Pomponika Katarzyna Zillmann. Jej reakcja była do przewidzenia.
"Wiktoria tańczy półzawodowo, więc ja nawet jakbym wyspała się trzy dni z rzędu i trenowała tylko cha-chę, to bym przy niej i tak gorzej wypadła
- skomentowała z uśmiechem wioślarka.
Mimo to Zillmann zapewnia, że w dogrywce dała z siebie wszystko i nie jest zła, że zapadła taka, a nie inna decyzja.
"Podjęłyśmy rękawice, byłam na maksa skupiona. Muzyka była szybka, ruszałyśmy się w rytmie, odtworzyłyśmy układ, ale ja to przyjmuję z takim uśmiechem, no bo ja uwielbiam Wiktorię i wiem, że tanecznie ona tutaj wypada najlepiej. Bardzo mocno zareagowała na to, że jesteśmy razem w tej dogrywce. Jestem tak szczęśliwa z tego wszystkiego, co się wydarzyło, że ja nie mam do nikogo pretensji" - wytłumaczyła.
Katarzyna Zillman jest wdzięczna za możliwość udziału w "TzG". Program zmienił jej życie
Katarzyna Zillmann jest bardzo zadowolona z tego, jak pokazała się w "TzG". Spełniła założenia, które od początku miała w głowie. Każda wiadomość, którą dostawała od fanów, miała dla niej ogromne znaczenie.
"Czuję szczęście, bo jednak czuję się wygrana w tym programie. To, co mogłyśmy pokazać na oczach tylu milionów ludzi, robić te występy, docierać do serc, pomagać się otwierać ludziom, czy pomagać nawet rodzinom się jednoczyć - dla mnie to jest wygrana" - oceniła.
Wioślarka ostatnie tygodnie spędziła na sali treningowej. Świat tańca, który do tej pory był dla niej oby, zupełnie zmienił jej patrzenie na życie.
"Patrzę na świat inaczej, mam taką większą uważność nawet na drugą osobę, na dotyk, na pracę z ciałem" - stwierdziła szczerze Kasia.
Teraz Katarzyna Zillmann ma zamiar przede wszystkim odpocząć. Co będzie dalej działo się w jej życiu? Sama jeszcze nie wie.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych








