W niedzielny poranek Jesse James wyszedł ze swojego domu w południowej Kalifornii i zauważył ze zdziwieniem, że na podjeździe leży kobieta w średnim wieku. Podszedł do niej i kazał usunąć się z drogi.
Wtedy kobieta wsiadła do swojego srebrnego mercedesa i... próbowała cztery razy najechać na mężczyznę. Świadkami zdarzenia byli Sandra Bullock i syn pary, 10-letni Jesse Junior.
Zaraz po nieudanym ataku kobieta odjechała.
Następnego dnia rano policja odnalazła samochód i zidentyfikowała jego właścicielkę, 48-letnią Marcię Valentine. Została natychmiast aresztowana.
Rzecznik prasowy Bullock zapewnia, że ani jej, ani Jamesowi, nic się nie stało.
Przyczyny tego kuriozalnego zamachu są na razie nieznane.
