Osoba, która była bliskim obserwatorem negocjacji, zdradziła "The Times", że producenci oferowali 47-letniej Abdul 30-procentową podwyżkę i roczną pensję w wysokości 10 milionów dolarów. Piosenkarka miała jednak zażądać dwukrotności tej kwoty.
Jak pisze "The Times", Abdul w ciągu ostatnich miesięcy "czuła się niedoceniona". Ryan Seacrest, gospodarz show, podpisał trzyletni kontrakt na 45 milionów dolarów. Simon Cowell, który zasugerował, że może opuścić program wraz z wygaśnięciem obecnej umowy, już teraz jest w trakcie rozmów, w których pojawia się kwota 100 milionów dolarów rocznie.
Pomimo że temu zaprzeczała, "The Times" podaje informację, że piosenkarka była "zaskoczona i zasmucona" faktem, że do panelu jurorów doszła w ostatniej edycji Kara DioGuardi, której zatrudnienie miało być formą polisy na wypadek, gdyby Abdul zrezygnowała.
W środę, 5 sierpnia, podczas swojego programu radiowego w stacji KIIS-FM Seacrest powiedział, że to przykre, że "rezygnacja Abdul stała się faktem".
"Bez wątpienia miała swoje powody, żeby tak zrobić i jeśli czuła, że nie dostaje tego, co potrzebuję, to także to rozumiem" - powiedział prezenter.









