Reklama
Reklama

Zaapelował do gejów

Brytyjski aktor Rupert Everett zaapelował do swoich kolegów po fachu, którzy ukrywają odmienną orientację seksualną, aby nie ujawniali jej, gdyż może oznaczać to koniec ich kariery.

Gwiazdor filmu "Mój chłopak się żeni" wyznał publicznie, że jest gejem w 1989 roku i, jak twierdzi, od tamtej pory powierzano mu jedynie role drugoplanowe.

50-letni Everett jest przekonany, że homoseksualni aktorzy powinni przemilczeć swoje skłonności, jeśli pragną zrobić karierę w Hollywood.

"Szczerze mówiąc, nie jest to godne polecenia. I nie jest to też proste. Osobiście, nie doradziłbym żadnemu początkującemu aktorowi, poważnie myślącemu o zrobieniu kariery, żeby się z tym ujawnił..." - powiedział Rupert.

"Nie można było i nadal się nie da być 25-letnim homoseksualistą starającym się wybić w brytyjskim albo amerykańskim przemyśle filmowym, a nawet we włoskim. To po prostu się nie uda i w pewnym momencie każda taka osoba zderzy się z brutalną rzeczywistością. Przez jakiś czas to może zdawać egzamin, ale po pierwszym potknięciu pozbędą się ciebie" - dodał.

Reklama

"Ja mam już dosyć mówienia: To moja wina. Zawsze daję z siebie wszystko i kiedy to przestaje przynosić rezultat, staram się próbować innej drogi. Ale prawda jest taka, i nieważne, kto się ze mną nie zgodzi, to po prostu nie ma szans powodzenia, jeśli jesteś gejem" - skonstatował Everett.

Jednocześnie aktor przyznał, że mimo to uważa się za szczęśliwszego od kolegów po fachu, którzy ukrywają swoją orientację. "Ogólnie myślę jednak, że jestem dużo szczęśliwszy od nich. Może nie jestem tak bogaty czy znany, ale przynajmniej jestem sobą" - dodał.

PAP/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: homoseksualizm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy