Jak donosi "Fakt", Michał Wiśniewski był ostatnio widziany na warszawskim lotnisku im. Fryderyka Chopina z drugą byłą żoną, Martą Wiśniewską oraz córką Fabienne, która prowadziła obok siebie pokaźnych rozmiarów walizkę. W niektórych momentach bagaż przechwytywało któreś z rodziców, co nasuwa pewne wnioski.
Wygląda więc na to, że ich relacje na dobre się poprawiły. Tuż po rozstaniu nie były one bowiem zbyt przyjazne...
Burzliwa historia Marty i Michała Wiśniewskich
Marta Wiśniewska i lider Ich Troje poznali się w pracy. Mandaryna układała choreografię do występów zespołu, a Michał Wiśniewski był świeżo po rozwodzie z Magdą Femme.
Szybko między nimi zaiskrzyło. Niecały rok później wzięli ślub w Laponii, transmitowany w reality show "Jestem, jaki jestem", za który ponoć TVN zapłacił Wiśniewskiemu równowartość miliona dolarów.
Na świat przyszły dzieci: Xavier i Fabienne, jednak związek rozpadł się. Nie brakuje opinii, że powodem były artystyczne ambicje Mandaryny i obawy Michała, że kariera żony przyćmi jego własną. Krążyły wtedy plotki, jakoby to on nalegał na to, by w Sopocie wystąpiła bez playbacku. To był początek końca jej kariery.
Mandaryna i Michał Wiśniewski długo prostowali swoje relacje
Po rozstaniu na długi czas cieniem na relacjach Wiśniewskich położyły się nie do końca, zdaniem Marty, rozwiązane kwestie finansowe. Nie chodziło tylko o dom w Magdalence, który, jak wspominał w wywiadach lider Ich Troje, był prezentem dla niej, lecz także sprawy związane z alimentami.
Na szczęście czas zaleczył rany i, jak Marta Wiśniewska wyznała 2 lata temu w rozmowie z Pomponikiem, pogodzili się z Michałem, głównie dla dobra dzieci:
"Udało nam się, mamy wspaniałe, mądre dzieci, z taką wrażliwością i inteligencją niesamowitą, które dużo rzeczy łagodzą. Jest naprawdę OK".
Marta i Michał Wiśniewscy widziani razem na lotnisku
6 listopada Martę i Michała Wiśniewskich widziano razem na warszawskim lotnisku. "Fakt" od razu się zaniepokoił, co na to Pola, obecna, a zarazem piąta żona muzyka. Wygląda jednak na to, że nie ma powodu do obaw.
Jak można wywnioskować ze zdjęć, Michał i Marta po prostu odprowadzali Fabienne i jej koleżankę, wybierające się w podróż. Świadczy o tym ilość bagaży: ani Mandaryna, ani Michał nie mieli ze sobą walizek, tylko od czasu do czasu łapali za uchwyt białej, należącej do Fabienne.









