Jak udało dowiedzieć się magazynowi "Na Żywo", kucharz celebryta niedawno zdecydował się na ślub kościelny ze swoją wieloletnią ukochaną.
- Z Błogosławieństwem Bożym idę dalej swoją drogą - powiedział w rozmowie z "Na Żywo", nie chcąc zdradzić szczegółów uroczystości. Według informatora owiana tajemnicą uroczystość odbyła się tuż po świętach wielkanocnych i umocniła duchową więź pary, która wiele lat temu wzięła ślub cywilny i doczekała się trójki dzieci: Karoliny (22 l.), Zuzi (20 l.) i Nicolasa (8 l.).
Złożenie małżeńskiej przysięgi w kościele jest skutkiem wielkiego przewartościowania życiowych priorytetów, jakiego małżonkowie doświadczyli ponad dwa lata temu.
- Zdaliśmy sobie sprawę, że jest luka w naszym życiu, taka pustka i że najważniejsza wartość - Pan Bóg - była odkładana na dalszy plan - wyznał w jednym z wywiadów restaurator.
Mimo sukcesów zawodowych i udanego życia rodzinnego Amaro czuł się nieszczęśliwy.
- Po odhaczeniu listy materialnych rzeczy: domu, samochodu, sporządzeniu spisu najlepszych restauracji na świecie, w których jadłem, dotknąłem wewnętrznej pustki. Postawiłem sobie pytanie: "Co dalej?" - przyznał.
Odpowiedź znalazł podczas pielgrzymki. - Byłem w Ziemi Świętej i w Medziugorie. Tam po raz pierwszy poczułem bezpośredni kontakt z Bogiem. W moim domu, jako świadectwa, doświadczyłem uzdrowienia z nieuleczalnej choroby nowotworowej. I to zmieniło moje podejście do życia - podkreślił. Dziś nie ukrywa, że najważniejszą dla niego wartością jest kroczenie drogą wiary. By spełniać jej wymogi, w niedzielę nie pracuje. Ma czas dla bliskich i na osobiste refleksje.


***
Zobacz więcej materiałów:








