Reklama
Reklama

Wojciech Gąssowski nie założył rodziny z Jaworowicz. Dziś jest sam i żyje z oszczędności...

Wojciech Gąssowski (79 l.), którego hit "Gdzie się podziały tamte prywatki" nuciła cała Polska, ma na swoim koncie kilka głośnych romansów i parę poważnych związków. Nigdy jednak nie zdecydował się na ożenek i założenie rodziny... Żałuje?

Wojciech Gąsowski nie kryje, że było w jego życiu kilka kobiet, którym gotów był przychylić nieba. W młodości kochał się do szaleństwa - i z wzajemnością - w Kalinie Jędrusik, później na niemal dekadę związał się z tancerką Małgorzatą Potocką, a po rozstaniu z nią leczył złamane serce u boku Elżbiety Jaworowicz.

Reklama

Jego wielką miłością była też córka piosenkarki Steni Kozłowskiej, Beata. Przez kilka lat spotykał się także z tajemniczą Izabellą z Sopotu, z którą chciał spędzić jesień życia, ale nie wyszło, bo... mieszkali za daleko od siebie. Żaden związek piosenkarza nie przetrwał próby czasu i żaden nie został zalegalizowany.

"To prawda, ja nigdy nie zdecydowałem się ożenić" - przyznał niedawno w rozmowie z "Wprost".

Wojciech Gąssowski: Narzeczona zdradziła go ze znanym aktorem

Wykonawca nieśmiertelnego hitu "Gdzie się podziały tamte prywatki", pytany o kobiety, z którymi był związany, mówi, że wszystkie były cudowne.

"Mój ideał? Żeby była mądra i wyrozumiała, żeby miała poczucie humoru, a przy okazji była ładna. Z takimi właśnie paniami się wiązałem" - wyznał w poświęconym mu odcinku programu "Uwaga. Kulisy sławy".

Najbliższej od zostania żoną Wojciecha Gąsowskiego była Małgorzata Potocka, z którą poznała go Kalina Jędrusik, gdy jeszcze mieszkał pod jednym dachem z nią i jej mężem Stanisławem Dygatem. Wojciech, Kalina i Małgorzata przez pewien czas, co tancerka potwierdziła w wywiadzie, stanowili "zgodny trójkąt".

Gąssowski właśnie dla Potockiej zostawił starszą od niego o trzynaście lat Kalinę, która nazywała go "Kociem" i traktowała jak swojego... pieszczoszka.

"Swoich kochanków rozpieszczała do tego stopnia, że w końcu od niej uciekali. Kupowała dla nich w delikatesach drogie przysmaki, których ojcu nie wolno było ruszać" - napisała Magda Dygat w swej książce "Rozstania" wiele lat po śmierci macochy.

Gąssowski uciekł od Kaliny wprost w objęcia Małgorzaty. Przeżyli razem mnóstwo pięknych chwil, ale los nie szczędził im też mrożących krew w żyłach "przygód". Oboje byli na pokładzie porwanego w 1985 roku przez członków Frontu Wyzwolenia Palestyny liniowca Achille Lauro, a gdy zostali uwolnieni z rąk terrorystów, obiecali sobie, że zawsze będą razem.

Niestety, wkrótce potem Małgorzata Potocka przeżyła burzliwy romans z Janem Nowickim, który wiele lat później został jej mężem. Narzeczony nie potrafił jej wybaczyć zdrady i odszedł.

"Zniszczyłam naszą miłość, zniszczyłam nasz związek. I bardzo tego żałuję, ale czasu nie da się cofnąć" - powiedziała tancerka po latach Bohdanowi Gadomskiemu z "Angory".

Wojciech Gąssowski: Nie ma rodziny. Żałuje, ale specjalnie nad tym nie ubolewa...

Piosenkarzowi nie udało się też zbudować trwałej relacji z gospodynią "Sprawy dla reportera" Elżbietą Jaworowicz.

Dziennikarka, oceniając z perspektywy czasu swoje życie prywatne, stwierdziła w rozmowie z magazynem "Życie na gorąco", że ubolewa, iż nie doczekała się potomstwa:

"Żałuję, że nie było mi dane poznać smaku macierzyństwa. Myślę, że gdybym miała dziecko, moje życie lepiej by wyglądało. Szczęściem jest posiadanie rodziny" - powiedziała. Związek z piosenkarzem nie przetrwał próby czasu i para się rozstała. Coś wygasło, pojawiły się problemy w komunikacji. W końcu każde poszło w swoją stronę.

Kilka lat temu Wojciech Gąssowski spotykał się z młodszą od niego o niemal trzy dekady mieszkanką Sopotu. Izabella nie zdecydowała się jednak przeprowadzić do stolicy i zamieszkać w domu Wojciecha na Żoliborzu, więc rozstali się, choć planowali wspólną przyszłość... Pozostali przyjaciółmi.

"Dla mnie wielką satysfakcją jest to, że jestem blisko ze wszystkimi moimi kobietami, jestem z nimi cały czas w dobrym kontakcie" - stwierdził wokalista w wywiadzie dla "Wprost".

"Rodziny mieć nie mogłem, bo całe życie jestem w podróży. Po prostu ciągle mnie nie ma. Żałuję, że nie mam żony i dzieci, ale jakoś specjalnie nad tym nie ubolewam. Było, minęło" - powiedział reporterowi "Uwagi".

Dziś Wojciech Gąssowski jest - jak mówi o sobie - "w miarę szczęśliwym singlem". Czasem tylko przykro mu, że nie ma u swego boku kogoś bliskiego. Samotność szczególnie ostro dała mu się we znaki podczas lockdownu w 2020 roku, gdy musiał odwołać wszystkie koncerty i zostać w pustym domu.

"Chciałbym móc znowu bez strachu spotykać się z kolegami. Za tym tęsknię" - żalił się na łamach tygodnika "Wprost".

Wojciech Gąssowski: Pieniądze na życie bierze z... kupki

Pandemia pozbawiła Wojciecha Gąssowskiego nie tylko spotkań ze znajomymi, ale też... oszczędności. Piosenkarzowi - jak większości polskich artystów - emerytura nie starczyłaby nawet na zaspokojenie podstawowych potrzeb, więc kiedy z powodu lockdownu nie mógł koncertować, a więc zarabiać, musiał sięgnąć po pieniądze odkładane "na starość".

"Teraz żyję z oszczędności, czyli z tak zwanej kupki. No i trochę z tantiem wykonawczych' - poskarżył się dziennikarce "Wprost".

Na szczęście tego lata Wojciech Gąssowski nie może narzekać na brak pracy. Zapraszany jest na różnego rodzaju imprezy plenerowe, za udział w których - jak podaje na swej oficjalnej stronie reprezentująca go agencja koncertowa - inkasuje od pięciu do dziesięciu złotych.

Zobacz też:

Awantura u Jaworowicz. "Po co pan diabłu służy?"

Program Jaworowicz naruszył zasady etyki dziennikarskiej

Cichopek zaszalała na weselu bez Hakiela

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Jaworowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy