Wojciech Gąssowski nie narzeka na emeryturę. Lata temu podjął kluczową decyzję
Choć za kilka dni Wojciech Gąssowski będzie świętował 82. urodziny, nie zamierza rezygnować z występów. Regularnie pojawia się na wielkiej scenie, czego dowodem jest jego ostatni występ w Opolu. W najnowszym wywiadzie, muzyk odniósł się do dość kontrowersyjnego tematu - polskich emerytur. Okazuje się, że wbrew powszechnemu niezadowoleniu w branży artystycznej, jego sytuacja materialna jest zadowalająca.
Nie milkną echa 62. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Trzeciego dnia, odbył się koncert "Zróbmy sobie prywatkę", który przeniósł widzów w sentymentalną podróż. Na scenie amfiteatru pojawiły się takie osobistości muzyczne jak: Budka Suflera, Izabela Trojanowska, Ania Wyszkoni, Sławek Uniatowski, Ania Rusowicz, Papa D czy Andrzej Rybiński. Nie zabrakło także 82-letniego Wojciecha Gąssowskiego, który zaprezentował kultowy przebój "Gdzie się podziały tamte prywatki". Jego pojawienie się na scenie spotkało się z gorącym przyjęciem publiczności, która z entuzjazmem odśpiewała wraz z nim piosenkę z 1989 roku.
W przerwie od festiwalowego zgiełku, 82-latek udzielił wyjątkowo osobistego wywiadu, w którym wypowiedział się na dość kontrowersyjny temat - polskiego systemu emerytalnego. W rozmowie z "Show News", dobitnie przyznał, że obecna kwota nie stanowi dla niego problemu. Okazuje się, że artysta już w przeszłości zadbał o należyte zabezpieczenie finansowe - gromadząc oszczędności. Dzięki temu, na tę chwilę nie musi martwić się o braki na koncie.
"Jak byłem młodym człowiekiem, to już zacząłem odkładać. Słysząc o tym, co się z tymi emeryturami może dziać za jakiś czas, to radziłbym, żeby każdy po maleńku odkładał, wtedy na przykład w moim wieku będzie bardziej zadowolony z tego, że w ogóle ma emeryturę. To jest trudna sprawa, więc nie chcę żadnych rad udzielać" - wyznał.
Co ciekawe, impuls do gromadzenia pieniędzy nie wyszedł od samego artysty, lecz od jego bliskich znajomych. To oni, dostrzegając potrzebę materialnego zabezpieczenia przyszłości, przekonali go do podjęcia tej kluczowej decyzji. Ich wskazówki okazały się nieocenionym wsparciem w późniejszych latach.
"Zacząłem odkładać, bo mnie mądrzy ludzie do tego namówili. Podkreślali, zacznij odkładać, będziesz miał jakiś przychód z tego wszystkiego w późniejszych czasach, wtedy, kiedy te pieniądze będą ci potrzebne, gdy będziesz pracować mniej" - dodał.
Zobacz też:
Wojciech Gąssowski nie założył rodziny z Jaworowicz. Dziś jest sam i żyje z oszczędności...
Gąssowski ma za sobą kilka głośnych związków, lecz żony się nie doczekał... Po latach nie żałuje
Znany piosenkarz zawrócił Jaworowicz w głowie. Szybko zostawiła go na lodzie