Marek Włodarczyk wyjechał z Polski do Berlina na początku lat 80-tych. Grywał w filmach, serialach i wykładał na uniwersytetach w Berlinie i Strasburgu. Jednak w 2004 roku podjął bardzo trudną decyzję: postanowił wrócić do Polski.
Początkowo wszystko układało się świetnie. Pan Marek otrzymał rolę policjanta w serialu "Kryminalni", dzięki której zdobył sympatię i popularność w kraju. Następnie zaproponowano mu pracę na planie "BrzydUli". Niestety, na tym skończyło się zainteresowanie reżyserów Włodarczykiem.
""Marek miał znakomity czas. Nie sądził, że ta dobra passa tak szybko minie. Sprowadził tutaj rodzinę. Sądził, że teraz będą mieszkać i grać w Polsce" - zdradza znajomy aktora w rozmowie z pismem "Świat & Ludzie".
Rozczarowanie było bardzo gorzkie. Aktor kilka dni temu zdecydował, że w Polsce nie ma już szans na dalszy rozwój zawodowy. Spakował wszystkie swoje rzeczy i wrócił do Niemiec...








