"Mama zawsze chodziła na szpilkach i w mini" - zwierza się Aga "Faktowi". "Gdy miałam 14 lat, kazała mi się tak ubierać".
Poproszona o komentarz, pani Anna mówi smutnym głosem: "Jej słowa ogromnie mnie zabolały. Dałam jej wszystko. Agnieszka nie zaistniałaby beze mnie".
"Moja córka chciała się dostać do teatru Janusza Józefowicza. Gdybym wtedy nie ubrała jej poważniej, nie miałaby szans! (...) Jeśli mówi coś przeciwko mnie, to jest to bardzo złe".
Czy na tym się skończy? Czekamy na rozwój wydarzeń.








