Reklama
Reklama

Władimir ​Putin umiera? Choroba Parkinsona to najmniejszy z jego problemów…

Władimir Putin (70 l.), rosyjski dyktator, który wywołał niezrozumiałą wojnę, cofając swój kraj o dekady w rozwoju cywilizacyjnym, ujawniając słabość rosyjskiej armii, zupełnie, jak się okazało, niepotrzebnie uważanej przez lata za drugą potęgę świata i stawiając świat na krawędzi wojny nuklearnej, jest już jedną nogą na tamtym świecie. Tak w każdym razie twierdzi brytyjski „The Sun”. No chyba, że wcześniej padnie ofiarą seryjnego samobójcy…

Odkąd 24 lutego wojska rosyjskie na rozkaz Władimira Putina rozpoczęły inwazję na niepodległą Ukrainę, trwają spekulacje na temat prawdopodobnego końca rosyjskiego dyktatora. Jeszcze niedawno pojawiały się opinie, że prędzej czy później rosyjskim oligarchom puszczą nerwy i odsuną od władzy człowieka, który skazał ich na los pariasów, jednak ostatnio trochę przycichły. 

Jak twierdzi były szef MI6, sir Richard Dearlove, zupełnie niepotrzebnie, bo na tym się właśnie skończy. Były szef brytyjskiego wywiadu jest pewien, że wśród rosyjskich dygnitarzy, oligarchów i wojskowych dojrzewa myśl o odsunięciu od władzy szaleńca, a coraz głośniejsze pogłoski na temat jego śmiertelnej choroby sugerują, że jest gotów, umierając, pociągnąć za sobą cały kraj, a może nawet i świat. 

Reklama

Putin jest umierający?

Jeśli chodzi o schorzenia, na które cierpi Putin, to, wnioskując z jego zachowania i wyglądu, jest szerokie pole do przypuszczeń. Wprawdzie nie potwierdziły się wiosenne prognozy „Daily Star”, który już wtedy wróżył rosyjskiemu dyktatorowi maksymalnie 3 miesiące życia, jednak na sile przybierają opinie, że Putin jest już gnijącym od środka wrakiem, podtrzymywanym przy życiu za pomocą koktajlu ze sterydów i leków przeciwbólowych i coraz częściej zastępowanym sobowtórami. 

Za tą hipotezą przemawia wieloletnie doświadczenie Rosjan w tym zakresie. 70-letni tyran nigdzie nie rusza się bez sztabu lekarzy. Jak twierdzi informator  brytyjskiego „The Sun”, choroba Parkinsona to akurat najmniejszy spośród problemów zdrowotnych Putina:


"Mogę potwierdzić, że zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona we wczesnym stadium, ale już postępuje.  Rosyjskie służby będą temu zaprzeczały w każdy możliwy sposób. Putin jest też regularnie faszerowany wszelkiego rodzaju ciężkimi sterydami i eksperymentalnymi zastrzykami przeciwbólowymi, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się raka trzustki, który niedawno został u niego zdiagnozowany". 

Tę opinię zdają się potwierdzać sine, niemal czarne dłonie Putina, które zdaniem ekspertów uzyskały taki kolor w wyniku wbijania igieł od strzykawek i kroplówek w żyły na grzbiecie dłoni. Pojawiają się także spekulacje na temat kolejnej śmiertelnej diagnozy, którą, jak twierdzi „The Sun”, jest rak prostaty

Z pewnością analizując zdjęcia od początku rosyjskiej inwazji widać, że stan Putina systematycznie się pogarsza. Ma wyraźnie opuchniętą twarz, być może od długotrwałego stosowania sterydów, a zwyczaj chwytania się krzeseł i stołów może sugerować próby ukrywa drżenia rąk, spowodowanego chorobą Parkinsona.

 Jak twierdzi „The Sun” Putin jest już jedną nogą na tamtym świecie, można tylko spekulować, czy wcześniej uśmiercą go choroby, czy seryjny samobójca, który ostatnio grasuje wśród rosyjskich oligarchów. 

Zobacz też:

Władimir Putin w coraz gorszym stanie. Był zmuszony przerwać spotkanie

Władimir Putin zaczyna przypominać szaleńca. Uwagę zwracają jego oczy

Putin ciężko chory. Wyciekły tajne maile z Kremla

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Władimir Putin | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy