Reklama
Reklama

Wieści ws. Maryli Rodowicz nadeszły nad ranem. Nie dała już dłużej rady

Maryla Rodowicz po rozwodzie z milionerem Andrzejem Dużyńskim straciła solidną pomoc finansową w kwestii utrzymania wielkiej willi w Konstancinie. Zaczęła utyskiwać, że będzie musiała pracować do końca życia, bo jej emerytura nie wystarczy nawet "na waciki". Niespodziewanie temat domu Maryli i problemów z nim związanych wrócił do mediów. Czy gwiazda bierze pod uwagę wyprowadzkę? Już wszystko jest jasne...

Maryla Rodowicz przez lata żyła w przekonaniu, że na starość nie będzie musiała się martwić o swój byt, bo o wszystko zadba jej bogaty mąż. 

Niespodziewanie jednak mężczyzna pewnego dnia spakował walizki i odszedł do młodszej. Niedawno okazało się nawet, że wziął z nią ślub.

Reklama

Było to możliwe, bo po latach w końcu uzyskał rozwód, choć walka z żoną, która chciała go puścić w samych skarpetkach, trwała przez kilka lat. 

Maryla Rodowicz wydaje krocie na służbę

Maryla chciała m.in. udziałów w jego firmach i comiesięcznych alimentów na życie. Sąd jednak zdecydował inaczej i Rodowicz musiała zadowolić się m.in. willą w Konstancinie. 

Dom jest wielki i imponujący, ale też wymaga sporych nakładów finansowych. W rozmowie z Jastrząb Post gwiazda żaliła się, że sama nie jest w stanie ogarnąć takiej nieruchomości, więc korzysta z pomocy służby. Ta jednak co miesiąc przychodzi po pieniądze:

"No niestety mam, a to jest kosztowne. Raz w miesiącu przychodzi ogrodnik, zwłaszcza teraz po zimie musiał zrobić prace wiosenne i od 20 lat mam tę samą gosposię" - wyznała Marylka. 

Taką emeryturę ma Maryla Rodowicz. Kwota wprawia w osłupienie

Oczywiście nie jest w stanie wszystkiego opłacić z niskiej emerytury. Jak donosił "Super Express", obecnie Rodowicz otrzymuje zaledwie 1917 złotych świadczeń.

Z tego też powodu musi nadal pracować i koncertować, a to jest wszak bardzo męczące. Innego wyjścia nie ma, bo jak niedawno przyznała Marylka, nie zapowiada by pojawił się obok jakiś mężczyzna, bo romanse jej nie w głowie. 

Rodowicz nie wytrzymała z nerwów. O poranku nadała komunikat w tabloidzie

Być może ulgę przyniosłoby sprzedanie wielkiej willi, która zapewne warta jest kilka milionów. O mieszkaniu w bloku Rodowicz nie chce jednak nawet słyszeć. Gdy kolejny raz ten temat wrócił do mediów, ta nie wytrzymała z nerwów i z oburzeniem oznajmiła: 

"Nigdy w życiu dobrowolnie się nie wyniosę z tego domu. Jest to moje ukochane miejsce. Absolutnie, bo po latach tułaczki w różnych wynajętych mieszkaniach nareszcie mam wymarzony dom" - przekazała oficjalnie "Faktowi" Rodowicz. 

Cóż, w tej sytuacji pozostaje życzyć Maryli dużo zdrowia, by nadal była w stanie tak intensywnie koncertować i jeździć po całej Polsce...

Zobacz też:

To znowu dzieje się z Rodowicz. Nie uniknie już plotek

Córka Rodowicz poruszyła fanów matki. Katarzyna Jasińska podjęła radykalną decyzję

Wieści o stanie zdrowia Maryli Rodowicz zasmuciły fanów. "Przykro mi"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy