Łukasz Nowicki niespodziewanie ogłosił. "Nie jest tak kolorowo"
Łukasz Nowicki postanowił niedawno spełnić jedno ze swoich największych marzeń. Uznał, że nie warto dłużej zwlekać, po czym spakował walizki i uciekł z Polski. Wybrał niebanalny i wcale niełatwy kierunek, wyruszył bowiem na wyprawę w Himalaje. Długo się do tego przygotowywał, w końcu to dość wymagająca podróż.
Na instagramowym profilu dziennikarza regularnie ukazywały się kadry relacjonujące jego wymarzoną wyprawę. Nie zawsze szło jak z płatka, pojawiały się także trudne momenty. Jeden z postów szczególnie zaniepokoił fanów gwiazdora.
"Dzisiaj pierwszy raz nie było kolorowo. Wiatr, lekkie odwodnienie i piekielny ból głowy który pamiętam z Kilimanjaro. Już jest lepiej, ale to nie był miły dzień. Zauważyłem ciekawą i oczywistą rzecz. Im wyżej tym trudniej. Coraz mniej chce się robić zdjęcia i filmy" - pisał.
Łukasz Nowicki ogłosił tuż przed wieczorem. A jednak
Końcem września dziennikarz ogłosił, że zakończył odległą podróż.
"Podsumowując!!! Nepal TAK, Himalaje TAK, Marzenia TAK" - napisał nie kryjąc radości.
We wtorek, tuż przed wieczorem, na instagramowym profilu Łukasza Nowickiego pojawił się kolejny post pełen radosnych wieści.
"Nie do uwierzenia .... Jeszcze 10 dni temu . Takie słońce , taka temperatura , taka Stupa. Kathmandu. Jeśli ktoś z Was jest zainteresowany wciąż świeżymi Moimi wspomnieniami z Himalajów to zapraszam jutro o 9.45 do @pytanienasniadanie (...)" - ogłosił.
Wygląda więc na to, że jutro rano Nowicki podzieli się wrażeniami z odległej wyprawy z całym krajem. Jesteście ciekawi, jak przebiegała jego podróż?
Zobacz także:
Łukasz Nowicki relacjonuje zakończoną podróż po świecie. Nie obyło się bez osobistych podziękowań
Nowicki zastał smutny widok na finiszu wyprawy. Nie tego się spodziewał
Nowicki całkowicie się przeliczył. Czuje się zawiedziony. „Słaba sytuacja”








