Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki w tym roku będą świętowali 15. rocznicę ślubu. Uwielbiana aktorka i przystojny kulturysta bez wątpienia są jedną z najsympatyczniejszych par w rodzimym show-biznesie. Małżonkowie wspólnie wychowują 12-letnią córkę Alikie, a do ich rodziny należy także 29-letnia Paulina, córka Łopuckiego z poprzedniego związku.
Marcin Łopucki zwycięzcą "Czas na show. Drag Me Out"
Zarówno Skrzynecka jak i Łopucki prowadzą aktywne życie zawodowe. Aktorkę niedawno mogliśmy oglądać w filmie "Baby boom, czyli kogel mogel 5", gdzie ponownie wcieliła się w rolę Marleny Wolańskiej, żony dorosłego już Piotrusia. 53-latka świetnie radzi sobie także w jubileuszowej edycji popularnego show Polsatu - "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Marcin Łopucki to natomiast prawdziwy miłośnik wszelakich sportów. Mężczyzna może się poszczycić imponującymi osiągnięciami w karate, judo, taekwondo czy pływania. Ostatnio 49-latek postanowił spróbować swoich sił w czymś zupełnie innym i wziął udział w pierwszej edycji nowego programu TVN. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę, bowiem Marcin Łopucki zajął pierwsze miejsce.
Katarzyna Skrzynecka pilnie zareagowała na komentarz internautki
Utalentowanemu mężowi wiernie kibicowała Katarzyna Skrzynecka, która w kulisach programu pojawiła się w towarzystwie Aliki i Pauliny. Po ogłoszeniu zwycięstwa męża, dumnie opublikowała w sieci wspólne, rodzinne zdjęcie. Zupełnie nieoczekiwanie musiała zmierzyć się z dość absurdalną krytyką ze strony jednej z internautek.
"Widać po mince młodszej córki że chyba nie do końca rozumie i jest hepi z tej niby "sztuki"" - napisała kobieta.
Skrzynecka nie wytrzymała i drobiazgowo odniosła się do tej wypowiedzi.
"Wręcz przeciwnie. Alikia ma 12 lat i jest bardzo inteligentną, błyskotliwą współczesną nastolatką, empatyczną, pełną szacunku do ludzi, ich pracy, ich uczuć, ich uwarunkowań życiowych, rozumiejącą znacznie więcej, niż niejeden internauta z banalną łatwością komentujący i krytykujący innych" - grzmiała.
W dalszej części wypowiedzi Skrzynecka podkreśliła, że jej córka jest rozsądna i ma własne zdanie na wiele tematów. Mało tego, gdyby nie była przekonana co do udziału taty w kontrowersyjnym show, to po prostu nie pojawiłaby się za kulisami.
"Ja znacznie lepiej znam, rozumiem i czytam "minki" mojej własnej córki, niż jakikolwiek "wszechwiedzący" anonimowy internauta - a kompletnie obcy nam człowiek" - zakończyła.
Zobacz także:
Tego było już za wiele. Skrzynecka nie wytrzymała. Nadała z domu ostateczny komunikat
Występ Kasi Skrzyneckiej w programie "TTBZ. Najlepsi" oczarował wszystkich!








