Karol Strasburger to legenda "Familiady"
Kiedy w 1994 roku Karol Strasburger przyjmował propozycję poprowadzenia "Familiady" w TVP2, z pewnością nie spodziewał się, że za trzydzieści lat nadal będzie robił to samo.
Teleturniej oparty jest na amerykańskim formacie "Family Feud" i zyskał popularność nie tylko w Polsce, ale także wielu innych krajach na całym świecie. Co ciekawe, w mediach można przeczytać, że pierwotnie prowadzącym miał być wcale nie Karol Strasburger, a... Paweł Wawrzecki.
Ostatecznie jednak wybrano właśnie Strasburgera i gwiazdor chyba nie może narzekać z takiego obrotu spraw. Tym bardziej, że, jak się okazało, zapisał się już na kartach historii tego formatu. Jak podano na oficjalnym profilu programu, nikt na świecie dłużej niż on nie prowadził tego teleturnieju.
"Nikogo chyba nie musimy szczególnie przekonywać do teorii, że Familiada to przede wszystkim Karol Strasburger. Niewielu z Was jednak wie, że nasz Prowadzący zapisał się złotymi zgłoskami również w historii całego formatu "Family Feud", emitowanego dotychczas w kilkudziesięciu krajach świata - jest NAJDŁUŻEJ pełniącym swą funkcję Gospodarzem programu! Cóż więcej dodać? Panie Karolu, czapki z głów!" - przekazała TVP na oficjalnym profilu programu.
W komentarzach pojawiło się oczywiście mnóstwo gratulacji od fanów, a także zapewnień, że nadal będą oglądali ten program dla niego.
Aktor na pełen etat
Doświadczenie i umiejętności zdobyte w szkole teatralnej z pewnością bardzo pomogły Karolowi Strasburgerowi w prowadzeniu programu i obyciu z kamerą.
Choć jest on głównie kojarzony właśnie z tym programem, to nie należy zapominać, że pojawił się także w wielu innych produkcjach.
Swoją karierę aktorską rozpoczynał w latach 70. Na swoim koncie ma mniejsze i większe role w filmach i serialach. Od 2009 roku wciela się w rolę Karola Wekslera w serialu "Pierwsza miłość", przez długi czas mogliśmy oglądać go także w "Klanie", a od 2020 roku występuje także w "M jak miłość".
Zobacz też:
Tak zachowuje się córka Strasburgera
Wpadka w "Familiadzie". Strasburger nie wiedział o co chodzi
