Katarzyna Cichopek już nie raz udowodniła, że potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji.
Na co dzień aktorka „M jak miłość”, przez lata kariery pokazała nie tylko swoje umiejętności aktorskie i taneczne, ale i prezenterskie. Ma również na swoim koncie trzy książki. Nic dziwnego, że TVP postanowiło wykorzystać jej wszechstronność i zatrudnić w jednym z najważniejszych programów. Oczywiście za rolą prowadzącego „Pytania na śniadanie” idą nie tylko obowiązki i odpowiedzialność, ale i pieniądze. Jak informuje „Super Express”, Kasia za występy w serialu otrzymuje ok. 12,5 tys. zł miesięcznie. Doliczając do tego gażę za „PnŚ”, która wynosi ok. 25 tys. zł łatwo policzyć, że rocznie na konto aktorki wpłynie pół miliona złotych z samego TVP. Do tego mogą dojść kontrakty reklamowe i inne zobowiązania partnerskie, za które Cichopek może zgarnąć kolejne tysiące.

Bez wątpienia ogromny zastrzyk gotówki przyda się w tych trudnych czasach, pamiętając, że szkoła tańca prowadzona przez Kasię i Marcina mocno ucierpiała podczas pandemii.
Teraz aktorka będzie mogła spokojnie patrzeć w przyszłość. Zwłaszcza że ma wsparcie ukochanego męża, który pomógł jej podjąć decyzję o przyjęciu propozycji. „Najpierw myślałam, że to żart. Jak odłożyłam słuchawkę, byłam jeszcze przez kilka minut w sporym szoku. Kiedy powiedziałam mężowi o tej propozycji, okazało się, że… on o niej już wiedział. Nic nie mówił, żeby nie zapeszyć’ — zdradziła Cichopek w rozmowie z „Fleszem”, po czym dodała: „Kiedy zapytałam go, czy myśli, że na pewno sobie poradzę, tylko pokiwał głową. Westchnął i odparł: ‘Kaśka, ciebie się nie da przegadać! Kto jak nie ty!’”. Oglądaliście debiut aktorki? Co myślicie o stawkach, jakie otrzymują prezenterzy w TVP?

***Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








