29-latka cieszy się ostatnio zainteresowaniem prasy bulwarowej dzięki swojej zażyłej relacji z Piotrkiem Adamczykiem. W wywiadzie dla magazynu "Show" gwiazdka jednak podkreśla, że moment, kiedy padnie pytanie dotyczące jej życia prywatnego, automatycznie zakończy rozmowę.
"Pewien dziennikarz był uprzedzony, na jakie tematy nie chcę rozmawiać. Nie uszanował tego. Więc wyszłam. I jeśli sytuacja się powtórzy, zrobię to samo. Każdy ma prawo decydować, czy chce opowiadać o prywatnych sprawach" - mówi Rosati.
I tłumaczy: "Gdybyśmy rozmawiały w Hollywood, przy mnie siedziałby agent, który wcześniej sprawdziłby pytania, które chcesz mi zadać. A po piętnastu minutach powiedziałby 'dziękujemy'. I wywiad byłby skończony. Tam dziennikarze pozwalają sobie na mniej, bo wyrobienie sobie u agentów gwiazd reputacji kogoś, kto sprawia problemy, jest samobójstwem. Ten agent ma jeszcze dziesięć innych gwiazd, a każdy dziennikarz chce dalej przeprowadzać wywiady".
Weronika, która na stałe mieszka już w Stanach, skarży się również na fakt, iż w kraju brakuje sklepów i restauracji ze zdrową żywnością: "W Polsce wybór jest bardzo ograniczony. A to przecież ważne jak się odżywiamy" - dodaje.
O związku z Adamczykiem milczy. Tabloidy donoszą jednak, że aktor troskliwie opiekuję się nią po tym, jak w wypadku samochodowym skręciła nogę w kostce.
Jak myślicie, Polska jest już gotowa na tak hollywoodzką gwiazdę?
