W zeszłym tygodniu odbyło się uroczyste pożegnanie Krzysztofa Krawczyka. Wydarzenie to zaogniło również uśpione przez lata konflikty.
Wzajemnymi oskarżeniami obrzucają się teraz menedżer Krawczyka i Marian Lichtman, który rzekomo został wyrzucony z kościoła podczas pogrzebu.Kosmala bez oporów zdradza tajemnice Krzysztofa. Ostatnio wyznał nawet, że Krzysztof wraz z synem nagrali wspólną płytę i niebawem ujrzy ona światło dzienne.
Odbędzie się konkurs na najlepszy projekt nagrobka?
Teraz pojawił się temat pomnika na grobie artysty. Ewa Krawczyk chce zadbać o odpowiedni nagrobek dla swojego ukochanego męża. Okazuje się, że to fani i przyjaciele chcą go sfinansować. Co się na nim znajdzie? O to zadba już Andrzej Kosmala.Żona gwiazdora nie chce zwlekać z pomnikiem. Chce, by stanął on jak najszybciej. Wraz z Kosmalą mają już nawet wizję tego, jak powinien wyglądać.
Nie chcemy zwlekać z postawieniem pomnika Krawczykowi. Ewa ma pomysł, żeby na pomniku pojawiła się postać Krzysztofa, który trzyma w dłoni mikrofon, albo żeby stanęło tam jego popiersie. Mamy różne pomysły, ale chcemy to zrobić z zawodowcami, czyli z plastykami zawodowymi. Szukamy odpowiednich osób. Jeśli ktoś byłby zainteresowany, czekam na kontakt - zdradził Andrzej Kosmala w "Super Expressie".
Nie będą musieli martwić się również o koszta. Fani chcą sfinansować jego pomnik. Jak powiedział menadżer - zgłosili się już ludzie, którzy są gotowi przeznaczyć na popiersie zmarłego artysty nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Jestem wzruszona spontaniczną reakcją ludzi i ich wielkim sercem. Choć wcale tego nie oczekiwałam, to jestem pewna, że Krzysztof ciszy się w niebie - skomentowała sprawę Ewa Krawczyk.
Czy faktycznie Krzysztof Krawczyk byłby zadowolony z tych afer, które pojawiły się po jego śmierci?


