Reklama
Reklama

Urbański żali się na atmosferę w TVN

"Zachowujemy się tak, jakbyśmy byli jedyni na świecie"

Syn marnotrawny TVN - Hubert Urbański wyznał dlaczego przed kilkoma miesiącami opuścił szeregi TVN. Ponoć nie poszło o pieniądze, a o kontakty międzyludzkie. Gdzie leży prawda? "Istnieje coś takiego jak kultura korporacyjna i ja niestety nie potrafię się w tym odnaleźć" - mówi w wywiadzie dla "Gali".

"Poszło o poziom kontaktów między ludźmi. O to, w jaki sposób osoby, które ze sobą pracują, traktują się nawzajem. Jak się do siebie odnoszą, jakim językiem do siebie mówią, jakie mają wobec siebie oczekiwania, czy się ze sobą liczą".

Reklama

Urbański nie kryje rozgoryczenia ówczesną atmosferą w TVN: "Zachowujemy się, jakbyśmy byli jedyni na świecie. Odszedłem, bo różnie rozumieliśmy kształt wzajemnych relacji zawodowych". Prezenter wraca po "długim urlopie", jednak nadal czuje palący dyskomfort: "Osiągnęliśmy w końcu kompromis, wracam na wizję, ale różnica poglądów pozostaje".

"Moje rozstanie odbyło się jak wyjęcie wtyczki z gniazdka. Za prosto, za szybko. Nie mogłem pojąć jak to się stało (...)".

Czy nowa edycja "Milionerów" przywróci mu dawną popularność i sympatię widzów?

Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: TVN SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy