Kiedy kilka tygodni temu jechała do Opola, by z najnowszą piosenką wziąć udział w konkursie premier, nie przypuszczała, że wygra.
Nie da się ukryć, że ten sukces Halinka zawdzięcza w dużej mierze Leszkowi.
To on namówił ją na ten występ, to również dzięki niemu zmieniła swój styl na bardziej drapieżny i rockowy.
Przeszła też na radykalną dietę, bo według jej ukochanego, tylko szczupłe i seksowne kobiety mogą odnieśc sukces w branży muzycznej.
Faktycznie, kariera Mlynkovej nabrała tempa, ale tego tempa chyba nie do końca wytrzymał jej wygłodzony organizm.
Piosenkarka kilka tygodni temu zamiast na kanapch "Dzień Dobry TVN", wylądowała w szpitalu.
Jak donoszą znajomi pary, narzeczony Mlynkovej strasznie to przeżył!
"Odchodził od zmysłów. Sprawiał wrażenie, że nic do niego nie dociera" – opowiada "Rewii" znajomy pary.
Na szczęście Mlynkova opuściła już szpital i powoli wraca do zdrowia. Leszek chyba zrozumiał, że narzeczona nie jest robotem.
"Mimo że on stara się tego nie pokazywać, bardzo się martwi o Halinę. To nie ten sam człowiek.
Kiedyś radosny, teraz zamyślony, smutny. Widać, że bardzo to przeżywa" - dodaje znajomy.
Czy teraz pozwoli Mlynkovej zjeść od czasu do czasu schabowego?










