U szczytu kariery zniknęła z show-biznesu. Do dziś nie wiadomo, co się z nią dzieje
Monika Stefaniak była ćwierć wieku temu jedną z najzdolniejszych gwiazd szklanego ekranu. Dzięki rolom w serialach Polsatu - „Czułości i kłamstwach” oraz „Adamie i Ewie” - zyskała popularność, o jakiej jej koleżanki z łódzkiej filmówki mogły tylko marzyć. Przez moment była też bohaterką dopiero raczkujących wtedy mediów plotkarskich, których uwagę przyciągał jej związek z porzuconym przez Edytę Górniak Dariuszem Kordkiem. Niestety, wielka kariera, jaką jej wróżono, nie była jej pisana.
Monika Stefaniak studiowała jeszcze aktorstwo w szkole filmowej w Łodzi, gdy Wojciech Kępczyński zaprosił ją do udziału w spektaklu "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze", który wystawiał na scenie radomskiego Teatru Powszechnego. Gwiazdą musicalu był Jan Bzdawka, wcielający się w Józefa, ale tak naprawdę pierwsze skrzypce grał w nim Dariusz Kordek, któremu przypadła rola Faraona.
Monika zakochała się w Darku od pierwszego wejrzenia. Starszy od niej o siedem lat aktor był już wtedy idolem i... byłym narzeczonym Edyty Górniak, która złamała mu serce, odrzucając jego oświadczyny. Dzięki Monice znów uwierzył w miłość.
Stefaniak i Kordek spotykali się przez kilka miesięcy nie tylko na scenie, ale też poza teatrem, w którym pracowali. Byli piękną parą, wszyscy ich znajomi czekali na ich ślub. Nie jest tajemnicą, że aktor poprosił Monikę, by została jego żoną, i usłyszał upragnione "tak". Niestety, zanim zdążyli stanąć na ślubnym kobiercu, stało się coś, co przekreśliło ich wspólną przyszłość. Żadne z nich nigdy nie zdradziło, dlaczego - zamiast na założenie rodziny - zdecydowali się rozstać.
Niewykluczone, że Monika nie została panią Kordek, bo po prostu w jej życiu pojawił się inny mężczyzna. Wkrótce po zerwaniu z Darkiem aktorka zdradziła w rozmowie z "Halo!", że mieszka w domu z pięknym ogrodem, do którego wprowadziła się z ukochanym Andrzejem.
"Łączy nas wiele pasji i upodobań, doskonale uzupełniamy się w pracach domowych" - zwierzyła się dziennikarce "Halo!", dodając, że marzy, by odbyć w towarzystwie swojego partnera podróż do Indii.
Monika Stefaniak przed kamerą zadebiutowała dopiero dwa lata po obronie dyplomu w filmówce. Rola Oli - dziewczyny z prowincji szukającej szczęścia w stolicy - którą dostała w polsatowskich "Czułościach i kłamstwach", była dla niej spełnieniem marzeń. Reżyser Maciej Dejczer bardzo ją chwalił, podkreślał, że ma talent i jest bardzo pracowita.
"Na pewno jeszcze się rozwinie" - powiedział w rozmowie z autorką pierwszego wywiadu z Moniką.
Monika Stefaniak od zawsze wiedziała, że chce zostać artystką. Planowała pójść w ślady ojca i - jak on - ukończyć studia aktorsko-wokalne. Marzyła, by śpiewać, ale koniec końców uznała, że więcej możliwości będzie miała jako absolwentka szkoły filmowej i teatralnej.
W 2000 roku do aktorki mającej już na koncie świetne role w serialach Polsatu zgłosili się producenci z konkurencyjnej stacji. Monika przyjęła propozycję poprowadzenia programu "Mama, tata i ja" i na pewien czas została "twarzą" tego teleturnieju. Praca w telewizji pochłonęła ją bez reszty. Gdy w 2002 roku przyjęła zaproszenie do udziału w "Złotopolskich", nie przypuszczała, że jej rola zostanie rozpisana na kilka sezonów. W Jankę - żonę Mirka Gabriela - wcielała się przez siedem lat. W międzyczasie wystąpiła m.in. w "M jak miłość" i "Samym życiu".
Po odejściu ze "Złotopolskich" Monika Stefaniak zagrała jeszcze tylko jedną rolę. Gościnny epizod w jednym z odcinków "Ojca Mateusza", który przyjęła w 2011 roku, okazał się jej pożegnaniem z widzami.
Od 14 lat Monika Stefaniak nie uczestniczy w życiu publicznym, nie pojawia się na branżowych imprezach, nie udziela wywiadów. W sieci na próżno szukać by informacji o niej. Aktorka zdecydowała się zniknąć i ślad po niej zaginął. Wiadomo tylko, że we wrześniu skończy 53 lata.
Źródła:
1. Wywiad z M. Stefaniak, "Halo!" (czerwiec 2000)
2. Biogramy M. Stefaniak w serwisach filmpolski.pl i Encyklopedia Teatru Polskiego