Olga Frycz to znana aktorka i mama dwóch córek, a Albert Kosiński jest utytułowanym tancerzem z najwyższą międzynarodową klasą "S", który występuje w "Tańcu z gwiazdami". Obydwoje poznali się na sali tanecznej i dziś tworzą już dom pełen miłości, oczekując na narodziny pierwszej wspólnej pociechy.
Para 9 listopada pojawiła się z samego rana w "Pytaniu na śniadanie", aby opowiedzieć o oczekiwaniu na nadejście syna, który będzie mieć na imię Jan. Do porodu zostało już trochę ponad trzy miesiące.
Olga Frycz i Albert Kosiński ogłosili z samego rana w "Pytaniu na śniadanie"
Olga Frycz ma już córki z poprzednich relacji. Albert Kosiński opowiedział o tym, w jaki sposób udaje im się stworzyć patchworkową rodzinę.
"Dla mnie było to całkiem naturalne. Dziewczyny mają wspaniałych ojców, z którymi ciężko jest się nie dogadać. Ta współpraca przebiega pomyślnie. Olga jest bardzo elastyczna i myślę, że to też duża zasługa tej dobrej współpracy" - wyjawił wprost Kosiński.
Narzeczeni uchylili też rąbka tajemnicy ws. ślubu. Olga Frycz wprost wyznała, że najchętniej to już stanęłaby na ślubnym kobiercu. Nie jest jednak w pełni gotowa.
"Ja to najchętniej poszłabym już do urzędu i wzięła ślub, ale chciałabym troszkę schudnąć. Po prostu chciałabym się czuć taka jak sprzed ciąży, więc poczekamy, ale to nie jest u nas żaden temat tabu. Ten ślub pewnie i tak będzie" - skwitowała.









