W trzecim dniu festiwalu w Sopocie w charakterze prowadzących pojawili się na scenie Monika Olejnik oraz Piotr Kraśko. Na tę okazję wystroili się w eleganckie kreacje: dziennikarka wystąpiła w białej sukni przewiązywanej w pasie zieloną wstążką, a jej redakcyjny kolega założył ciemny garnitur.
Już na początku jasnym było, że Olejnik i Kraśko podczas gospodarzenia muzycznemu show nie będą stronić od nawiązywania do polityki i ustawy zwanej w środowisku "lex TVN".
Witam w wolnych mediach!
Z kolei Piotr zapowiedział występ Krzysztofa Zalewskiego z utworami "Polsko" (sprawdź!) i "Miłość, miłość" (posłuchaj!).
Polska" i "Miłość", ale też wolność i TVN 24 w Sopocie, a wolność jest najważniejsza, bo dzięki temu, że jesteśmy wolni, możemy mówić to, co jest prawdą, a wy macie to wiedzieć
Olejnik i Kraśko kpią z reasumpcji
Para prowadzących pojawiła się na scenie powtórnie, z czego wytłumaczyła się w oryginalny sposób. A przy okazji nawiązała do reasumpcji - słowa, które padło na sali sejmowej przy okazji głosowania nad "lex TVN".
Zacznijmy od początku, bo może się zastawiacie, dlaczego oni tutaj są, powinna przyjść nowa para. Otóż w przerwie zasięgnęliśmy z Moniką opinii pięciu wybitnych prawników, wszystkie są sprzed trzech lat. Wiecie, do czego mamy prawo! To jest reasumpcja naszego występu
Dodawał jeszcze, że "można głosować dwa razy, można być na scenie w Sopocie dwa razy", a jego słowa spotkały się z gromkim aplauzem ze strony zgromadzonej publiki. Wzmógł się, gdy Olejnik dorzuciła swoje trzy grosze i stwierdziła, że "ta scena im się należy".
Olejnik z książką Tokarczuk zamiast torebki
Ciekawostką jest, że dziennikarka pojawiła się przed kamerami z... książką zamiast torebki. Była to powieść laureatki nagrody Nobla Olgi Tokarczuk, "Księgi Jakubowe". Kraśko żartował, że podczas przygotowań do maratonu Olejnik każe biegać mu z "Księgami Jakubowymi". A to niemałe wyzwanie, wszak powieść do najmniejszych i najcieńszych nie należy. Liczy sobie niemal tysiąc stron!
Co działo się podczas festiwalu w Sopocie?
Nie tylko Olejnik i Kraśko czynili polityczne aluzje. Zrobiła to też m.in. Diana Rudnik, która uderzyła w Pawła Kukiza.
My wiemy, że za pieniądze nie można kupić wszystkiego, choć te ostatnie dni pokazują, że zawsze znajdą się takie pieniądze, za które można sprzedać twarz i honor
W podobnym tonie wypowiadał się Andrzej Morozowski.
Nauczyliśmy się ostatnio, jak niebezpieczne może być połączenie muzyki i polityki, a raczej muzyka i polityki
Również Katarzyna Kolenda-Zaleska, która w swojej karierze przeprowadziła mnóstwo rozmów z politykami i często prowadziła relacje z Sejmu, zdecydowała się na komentarz.
Dla mnie jako dla reporterki "Faktów" i TVN24 jest oczywiste, że władza nie odbierze państwu prawa do wolnego wyboru i wolnych mediów. Jako prezes fundacji też jestem pewna, że władza nie odbierze państwu prawa do pomocy, której sama nie zapewnia. Nie martwcie się, jesteśmy i będziemy



Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.