Tomasz Kot znów jest na zawodowej fali. Na początku lipca do kin wszedł "Wróg doskonały". Aktor gra tam główną rolę - wciela się w postać Jeremiasza Angusta. A partneruje mu piękna i utalentowana młoda gwiazda rodem z RPA, Athena Strates.
Wspólna praca na planie pozwoliła aktorom na zawiązanie miłej znajomości. Gdy niedawno Athena przyjechała do Polski, mogła liczyć na spacer ulicami Warszawy u boku Tomasza.
Szanowni Obserwujący! Athena Strates pojawiła się na parę chwil w Warszawie i tak idąc po ulicy, natknęliśmy się na plakat naszego filmu
Tomasz Kot zaliczył wpadkę
Jak przekonuje "Dobry Tydzień", początkowo relacja Kota i Strates nie była zbyt zażyła. Doszło nawet do pewnego nieporozumienia i aktor zaliczył wpadkę.
Jak na dżentelmena przystało przepuścił Athenę w drzwiach. Zorientował się jednak, że jego szarmanckie zachowanie, delikatnie mówiąc, nie przypadło jej do gustu. Wrażliwa na punkcie przestrzegania równych praw kobiet i mężczyzn dziewczyna uznała gest Polaka za... przejaw molestowania. Wreszcie Tomek porozmawiał z nią, wyjaśnił, że robi to odruchowo, nie mając ukrytych intencji
Ostatecznie para aktorów "pod koniec zdjęć była przyjaciółmi". I to mimo że dzieli ich spora różnica wieku. Potrafili znaleźć wspólne tematy i okazywać sobie wsparcie, tak potrzebne podczas wymagających i trudnych chwil na planie filmowym. Kot miał być pod wrażeniem talentu, urody, profesjonalizmu i dojrzałości Atheny. Pod koniec zdjęć zapytała go, jak się czuje, a gdy on przyznał, że miewał w czasie pracy pewne kryzysy, pospieszyła z dobrym słowem. Zapewniła go, że to przecież całkiem normalne i że "to część procesu".
Powiedziała to z taką oczywistością. Gdybym wiedział to wcześniej, byłoby mi łatwiej
Athena Strates pełna uznania dla Tomasza Kota
Także Strates miała być zachwycona Kotem. Co prawda początkowo podchodzili do siebie ze zrozumiałym dystansem, lecz jeszcze przed startem zdjęć dowiedziała się, że to właśnie z nim zagra i nie kryła zadowolenia.Wiedziała, że partnerować jej będzie ktoś doświadczony. A po nagraniach przyznała, że zaangażowanie Tomasza "wzniosło jej aktorstwo na inny poziom". Dodawała, że "dużo się śmiali i dobrze czuli się ze sobą".
Żona Tomasza Kota mocno go wspiera
Kot wie, że dobre relacje na filmowym planie są bardzo ważne. Ale jeszcze ważniejsze jest codziennie i bezwarunkowe wsparcie bliskich. Aktor może na takie liczyć. Od lat jest w szczęśliwym związku małżeńskim z Agnieszką Olczyk-Kot.
Para poznała się w 2000 roku, a sześć lat później wzięła ślub. Tomasz i Agnieszka doczekali się dwojga dzieci: Blanki i Leona. Przez lata małżonkowie wypracowali pewien system życia, który im się sprawdza.
Zawsze towarzyszy mi pewność, że mam dokąd wracać, poza tym za każdym razem dbam o to, żeby te przerwy nie były za długie. Wiem, gdzie znajduje się moja baza. Pamiętam, jak podczas kręcenia „Zimnej wojny” bywało, że wychodziłem z domu rano, kiedy dzieci jeszcze spały, i wracałem wieczorem, kiedy już spały. Wypracowałem sobie wówczas pewien system. Zawsze po ukończeniu pracy nad filmem nadrabiam czas nieobecności – niezależnie od tego, jakie padają propozycje, biorę wolne. Chcę, żeby moja żona poczuła wtedy życiową swobodę, a ja sam spełniam się w dowożeniu dzieci do szkoły i całej reszcie domowej codzienności













