Tomasz Kammel jest trochę jak Krzysztof Ibisz. Z wiekiem wydaje się... młodszy. Może to zasługa spacerów i... nagich kąpieli w lodowatej wodzie? Swego czasu dziennikarz pochwalił się bowiem, że takie atrakcje nie są mu obce.
"Najpierw wiele godzin wędrówki. Potem docierasz na szczyt na wysokości 4,5 km i zastajesz tam jezioro z wodą +6 stopni. Kąpiesz się w nim jak cię Pan Bóg stworzył, a potem medytujesz dostając strzał energii " - pisał na Instagramie i dzielił się fotkami.
Oprócz tego nie stroni od porannego biegania. To wprowadza go w błogi stan. "Nie powinno się nagrywać filmów na hajuuu! Ale co tam... Podaję zestaw środków odurzających potrzebnych do uzyskania tego stanu: buty do biegania, T shirt, spodenki dryfit, ‘Ain't no mountain..’ A. Franklin - i się leeeeeci" - opowiadał.
Teraz z "Na Żywo" dowiadujemy się z kolei, że Kammel korzysta też z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Ponoć zaznajomił się już z... "liposukcją ultradźwiękową redukującą tkankę tłuszczową".
Co więcej, jego dbałość o wygląd nie jest chyba związana tylko z troską o zdrowie i dobrą prezencję. Dziennikarz podobno wreszcie znalazł miłość!
- Tomek zawsze o siebie dbał, jednak teraz tak intensywnie zabrał się za siebie, że chyba znów się zakochał - zdradza gazecie jego kolega.
Od jego rozstania z Katarzyną Niezgodą minęło już sporo czasu. Może wreszcie ktoś zajął puste miejsce w sercu Kammela, które ona pozostawiła?
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów:
