Reklama
Reklama

To już koniec małżeństwa Rozz i Adamczyka?

Plotki o ich rozstaniu krążą już od kilku miesięcy. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że kolejnego kryzysu nie uda się zażegnać...

Piotr Adamczyk (41 l.) nie ma powodów do narzekań w życiu zawodowym. Ostatnio został laureatem "Telekamery", co jeszcze bardziej ugruntowało jego pozycję na rynku. Telefony z propozycjami wręcz się urywają. Tak to już jednak bywa w życiu, że gdy coś zaczyna nam się układać, coś innego w tym samym czasie się psuje.

Na ostatniej gali rozdania nagród "Tele Tygodnia" u jego boku znowu nie było ukochanej żony. Jest to tym bardziej dziwne, bo Kate (35 l.) słynie z tego, że nie odpuszcza sobie wyjść na tego typu gale. Nie jest przecież tajemnicą, że Rozz zabiegała dość mocno o pracę w telewizji, marząc o karierze w show-biznesie.

Reklama

W branży aktorskiej aż huczy od plotek na temat tego, że małżeństwo Adamczyka i Gwizdały (prawdziwe nazwisko Kate) to fikcja! Od dłuższego czasu do prasy docierały informacje o ich kolejnych kłótniach, ale do tej pory zawsze udawało im się dojść do porozumienia. Podobno chodziło głównie o dobro dzieci Kate, które bardzo przywiązały się do aktora. To właśnie dla Mii i Shaantiego, nadal starają się utrzymywać poprawne relacje.

Jednak większość czasu spędzają osobno. Nawet swoje ostatnie urodziny Piotr spędzał samotnie. Trzeba przyznać, że jak na roczne małżeństwo to dość dziwna sytuacja.

Kate przebywa teraz głównie w Paryżu. Bywała w Warszawie częściej, gdy walczyła o fuchę w telewizji. Niestety, nic z tego nie wyszło. Czyżby to dlatego ich relacje tak bardzo się ochłodziły. Może Kate chce dać mu do zrozumienia, że za mało się stara jeśli chodzi o załatwienie jej pracy? 

Czarę goryczy przelały ostatnie dobre rady Piotra, który zasugerował żonie, by choć na jakiś czas porzuciła marzenia o wielkiej karierze w show-biznesie. Rozz chyba nie tego oczekiwała od znanego męża.

Przypomnijmy, że ślub zakochanych Adamczyka i Gwizdały odbył się 8 stycznia w kościele bł. Edwarda Detkensa w Warszawie. Uroczystość była bardzo skromna - tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele.

Potem na szczęście cała Polska mogła oglądać zdjęcia z tego wydarzenia na łamach jednego z kolorowych pism.

Tak to już bywa, że wielkie szczęście z okładek magazynów szybko się kończy. Teraz pora na rozwód?



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Adamczyk | Kate Rozz | kryzys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama